Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Jan Krysiński - jubilat zasłużony dla nauki, Politechniki Łódzkiej i całej Łodzi akademickiej

Paweł Patora
Prof. Jan Krysiński
Prof. Jan Krysiński Grzegorz Gałasiński
Prof. Jan Krysiński, były wieloletni rektor Politechniki Łódzkiej, znakomity inżynier i uczony, doktor honoris causa sześciu uczelni, człowiek wielkiej kultury i miłośnik sztuki, obchodzi 80. urodziny.

W czwartek odbyło się seminarium jubileuszowe zorganizowane przez Instytut Maszyn Przepływowych PŁ, którym w latach 1991-2007 kierował prof. Jan Krysiński. Na seminarium złożyła się sesja w IMP, podczas której prezentowano dorobek naukowy jubilata i uroczystość urodzinowa w Pałacu Poznańskiego - reprezentacyjnym gmachu Łodzi - miasta, którego Jan Krysiński jest Honorowym Obywatelem.

Do Łodzi przybył ze zniszczonej Warszawy, wraz z rodziną, w czerwcu 1945 roku. Miał wtedy prawie 10 lat. W 1952 r. uzyskał maturę w III LO, którego dyrektorem był wówczas Mieczysław Woźniakowski, późniejszy kurator oświaty i prezes Towarzystwa Przyjaciół Łodzi.

Najbliższa rodzina

W liceum uczył się w jednej klasie z bratem bliźniakiem Włodzimierzem. Teraz Włodzimierz Krysiński jest kierownikiem Katedry Literatury Porównawczej na Uniwersytecie w Montrealu. Wykłada w kilku językach, mówi dziewięcioma. Jan Krysiński zna „tylko” trzy języki obce (angielski, francuski i rosyjski), ale - w przeciwieństwie do swego bliźniaka, od najmłodszych lat miał talent do przedmiotów ścisłych.

Ten talent przesądził o całej jego karierze zawodowej, a także o życiu osobistym. Swoją żonę Halinę poznał, gdy miała 16 lat i kłopoty z matematyką. Jej mama powiedziała o tych kłopotach znajomej - matce Jana. Ta zaproponowała pomoc swego syna. I Jan z Haliną pomagają sobie wzajemnie do dziś. Ich syn Tomasz, wybitny inżynier mieszka z rodziną we Francji. Jest głównym konstruktorem X3 -najszybszego śmigłowca na świecie i wiceprezesem ds. innowacji, badań i rozwoju Airbus Helicopters.

Jan i Halina Krysińscy mają dwóch wnuków - Jana i Stefana. Jan ukończył Ecole Polytechnique w Paryżu i Massachuset Institute of Technology (MIT) w Bostonie. Ożenił się z Amerykanką Jungmin, pochodzenia koreańskiego, prawniczką po studiach w Harvardzie. Pracę dyplomowa wykonywał w Politechnice Łódzkiej, bronił jej w Paryżu. Mówi i pisze dobrze po polsku. Stefan skończył urbanistykę w Wyższej Szkole Mostów i Dróg w Paryżu. Pracuje w stolicy Francji w przedsiębiorstwie projektującym i modernizującym dworce kolejowe oraz stacje metra.

Przygoda życia z turbopompą

Jan Krysiński miał zaledwie 25 lat, gdy wraz z kierowanym przez siebie zespołem młodych inżynierów z Katedry Cieplnych Maszyn Przepływowych Politechniki Łódzkiej skonstruował pierwszy polski silnik małej mocy do napędu pompy pożarniczej. W drugiej połowie lat sześćdziesiątych turbina ta była produkowana seryjnie przez WSK Rzeszów.

- Inżynierowi taka przygoda trafia się tylko raz w życiu - mówi prof. Jan Krysiński. - Mnie się trafiła.

Nie byłoby jej, gdyby nie ówczesny szef katedry, prof. Władysław Gundlach, który postawił swym pracownikom tak ambitne zadanie i gdyby Jan Krysiński nie przekonał specjalistów z Komendy Głównej Straży Pożarnej do tego ryzykowanego przedsięwzięcia.

- To mój mistrz, profesor Gundlach nauczył mnie podejmowania ryzyka i konsekwencji w działaniu - mówi Jan Krysiński. - Dzięki niemu wiem, że bez ryzyka nie osiągnie się ambitnych celów i że nie należy rezygnować, gdy pojawiają się trudności.

W roku 1964 inż. Jan Krysiński obronił z wyróżnieniem pracę doktorską nt. działania turbiny gazowej w różnych warunkach. Praca miała charakter obliczeniowy, a nie było jeszcze sprawnych komputerów. Obliczenia wykonywał na jedynej w uczelni lampowej maszynie liczącej ZAM-2. Miała wielkość kilku szaf i w wyższych temperaturach traciła pamięć.

- Dlatego przychodziliśmy pracować w nocy - wspomina ówczesny doktorant. Jego dalsze prace dotyczyły głównie mikroturbin i łożysk gazowych. Skonstruował m. in. turbinową wiertarkę dentystyczną oraz turbinowe wrzeciona i szlifierskie wiertarskie na łożyskach powietrznych. W ostatnich latach pracował m. in. nad wykorzystaniem energii geotermalnej. Od 2012 r. kieruje dużym projektem dla Airbus Helicopters.

Uczony ceniony w kraju i na świecie

Prof. dr hab. inż. Jan Krysiński pracował jako profesor wizytujący w Uniwersytecie Paryż 6, wykładał na Uniwersytecie Technicznym w Oranie (Algieria), Wolnym Uniwersytecie w Brukseli, Politechnice w Montrealu, Uniwersytecie Lavala w Quebeku oraz uniwersytetach w Lyonie i Akwizgranie. Jest doktorem honoris causa Uniwersytetu Strathclyde w Glasgow, Uniwersytetu Lyon 3, Uniwersytetu Technicznego w Sankt Petersburgu, Uniwersytetu Coventry, Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej i Politechniki Łódzkiej.

Został też uhonorowany licznymi wysokimi odznaczeniami państwowymi, m. in. francuskim Orderem Legii Honorowej i Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
Bilans rektorowania

Ogromne są zasługi prof. Krysińskiego jako rektora Politechniki Łódzkiej. Pełnił tę funkcję przez cztery trzyletnie kadencje - w latach 1990-1996 i 2002-2008. W tym czasie politechnika szybko się rozwijała. Liczba studentów wzrosła z 6 tysięcy w roku 1990 do 21 tys. w roku 2008. Uczelnia systematycznie awansowała w rankingach, by trwale usadowić się na czwartym miejscu wśród polskich uczelni technicznych.

Podczas swych pierwszych dwóch kadencji rektor Krysiński zdecentralizował zarządzanie politechniką i finansowanie jej jednostek. Doprowadził do tego, że uczelnia, która wcześniej miała długi, co roku osiągała dodatni wynik finansowy. Po upadku Lodeksu kupił dla politechniki budynki pofabryczne, które zostały poddane rewitalizacji. Dzięki temu uczelnia, chociaż bardzo się rozrosła, jest w stanie pomieścić wszystkich studentów w jednym kampusie.

Podczas pierwszych dwóch kadencji rektorskich prof. Krysińskiego PŁ wzbogaciła się o trzy nowe wydziały, a przede wszystkim o Centrum Kształcenia Międzynarodowego, czyli International Faculty of Engineering (IFE), z językiem wykładowym angielskim. Była to wtedy w Polsce jednostka pionierska. Jak wsp0mina prof. Jan Krysiński, brakowało chętnych na te studia, bo wtedy jeszcze młodzież nie znała angielskiego.

Teraz w IFE kształci się elita studentów PŁ. Dostają się tu tylko najlepsi. Jest ich już 1400. Co czwarty jest studentem zagranicznym. Zajęcia odbywają się w języku angielskim na ośmiu kierunkach studiów I stopnia i sześciu kierunkach studiów II stopnia oraz w języku francuskim na jednym kierunku. IFE, mające teraz do dyspozycji nowoczesny budynek (oddany do użytku w okresie kierowania uczelnią przez prof. Krysińskiego), wykształcił już prawie 2 tys. absolwentów.

Podczas dwóch ostatnich kadencji rektora Krysińskiego powstał nowy obiekt Studium Języków Obcych i został przygotowany grunt pod kolejne inwestycje, w tym pod Centrum Sportu. Rektor doprowadził też do powstania przy PŁ Uniwersytetu Trzeciego Wieku, Uniwersytetu Dziecięcego i Liceum Ogólnokształcącego, które teraz należy do najlepszych w Polsce.

Meloman i menedżer sztuki

Jan Krysiński jest miłośnikiem muzyki klasycznej. W 1958 r., gdy Jan i Halina Krysińscy brali w Lublinie ślub, zażyczyli sobie, aby po uroczystości zagrano im toccatę i fugę d-moll Bacha. I zagrał ją słynny organista, prof. Feliks Rączkowski, który akurat przybył na ingres biskupa lubelskiego.

- Będąc człowiekiem ze świata techniki, dostrzega piękno sztuki. Naukę, kulturę i edukację nie tylko widzi jako jedność, ale demonstruje to swoimi działaniami - mówi o prof. Krysińskim prof. Tadeusz Luty, który przewodniczył Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, gdy rektor Krysiński kierował Komisją Edkacji KRASP.

Przez wszystkie swe kadencje rektor Krysiński z pasją humanizował uczelnię. 23 lata temu zainicjował koncerty z cyklu „Muzyka na Politechnice” i osobiście nadzorował ich organizację. Czyni to do tej pory. W muzycznym salonie PŁ występują zarówno studenci Akademii Muzycznej, jak i wybitni wirtuozi i śpiewacy. W PŁ działają też chór akademicki, orkiestra i kilka galerii plastycznych. Prof. Krysiński, gdy był rektorem, często osobiście otwierał wystawy. Był inicjatorem odbywających się do dziś spotkań z wybitnym ludźmi w ramach Czwartkowego Forum Kultury. W Studenckim Radiu Żak wystąpił jako... didżej, prezentując swoje ulubione piosenki francuskie.

Dobry człowiek

Prof. Jan Krysiński jest człowiekiem o wysokiej kulturze osobistej. Nigdy nie podnosi głosu i nie daje wyprowadzić się z równowagi. Zdaniem Grażyny Migas, sekretarza rektora PŁ, która pracowała z prof. Krysińskim przez wszystkie jego kadencje, jest on po prostu bardzo dobrym człowiekiem, gotowym każdego wysłuchać i każdemu pomóc. Obiektywnie ocenia ludzi i do nikogo się nie uprzedza.

- Pan rektor wzbudzał mój podziw. Kultura, z jaką sprawował swoją funkcję i szacunek, jaki okazywał podwładnym, zawsze mnie podbudowywały - mówił wczoraj o prof. Krysińskim prof. Stanisław Bielecki, rektor PŁ, który był prorektorem w ekipie rektora Krysińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki