Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Jędrzejko: Smak alkoholu powinien być nieznany 19-latkom [WYWIAD]

rozm. Piotr Brzózka
Prof. Mariusz Jędrzejko
Prof. Mariusz Jędrzejko Rafał Meszka
Rozmowa z prof. Mariuszem Jędrzejko, dyrektorem Mazowieckiego Centrum Profilaktyki Uzależnień.

Łódzcy licealiści na własne oczy zobaczyli w schronisku dla bezdomnych, czym może się skończyć picie alkoholu. Czy to może być skuteczny sposób, by odwieść młodych ludzi od używek?
To jest ryzykowne, ale może być skuteczne. Ten pomysł niesie ryzyko natury emocjonalnej, nie wiem, czy pokazywanie ciemnej strony życia w bardzo dosłownym znaczeniu zawsze i u każdego przyniesie skutek pozytywny. Takie spotkanie może być dla nieukształtowanych osobowości źródłem traumy. Ale, jeśli jest to mądrze przygotowane, jeśli nie ogranicza się do oglądania upadku człowieka, tylko jest opatrzone wyjaśnieniem problemu i niezbędnymi wskazówkami natury pedagogicznej i psychologicznej, to może być skuteczne. Na pewno każdej takiej wizycie powinien towarzyszyć pedagog, psycholog, potrzebna jest taka osłona. W takim kształcie to może być ciekawe doświadczenie profilaktyczne. Natomiast na pewno nie można się ograniczyć do próby straszenia, bo młodych ludzi nie da się dziś przestraszyć.

Mówimy o uczniach 16-letnich. Statystycznie rzecz biorąc, większość ma za sobą inicjację alkoholową i to dawno...
Już w pokoleniu gimnazjalistów połowa uczniów jest nie tyle po spróbowaniu alkoholu, co po upiciu się nim. W moim pokoleniu w tym wieku jedna czwarta miała za sobą jakiś eksperyment. Dziś te doświadczenia są powszechniejsze i przeniesione na wyższy poziom. Tymczasem upicie się w okresie adolescencji niesie za sobą ogromne ryzyko, że w przyszłości taka osoba stanie się alkoholikiem. Cała nowoczesna amerykańska psychiatria mówi, że trzeba zrobić wszystko, by młodzi ludzie nie doświadczyli smaku alkoholu przed 19., a nawet 20. rokiem życia.

Przecież Pan wie, że to w Polsce niemożliwe...
Możliwe, gdybyśmy tylko przyjęli model amerykański - sprzedaży alkoholu od 21. roku życia. Tylko, że całe to towarzystwo na ulicy Wiejskiej w ogóle nie chce na ten temat rozmawiać. Mówi się, że wtedy powstaną meliny, czarny rynek. W Ameryce nie powstały. Wiadomo, że w ciągu 3 lat nie będziemy mieć żadnych wyników, że zmiany w postawach społecznych nie dokonują się w cyklach wyborczych, tylko w perspektywie pokolenia. Wyniki mogą się pojawić za 15-20 lat, gdy pokolenie wychowane w nowych warunkach inaczej wychowa swoje dzieci.

Licealiści poważnie podeszli do spotkania z bezdomnymi, niektórzy wyglądali na przejętych. Jak długo zostanie im to w głowach? Do następnej imprezy?
Kluczową rzeczą nie jest to, co robi szkoła, tylko kody informacyjne w domu. Jeżeli dziecko od najmłodszego widzi, że tatuś z mamusią piją przy nim alkohol, że każde imieniny to libacja, umarł dziadek, to się pije za dziadka, jest komunia, to za synka - to dla dziecka prosty kod: jest impreza, jest alkohol. Zauważył pan, że piwo stało się polskim napojem narodowym? Każdej imprezie sportowej towarzyszą masowe reklamy piwa. To jak w tej sytuacji mieć pretensje do dzieciaków. Zamiast wydawać kolejne 100 milionów złotych na profilaktykę w szkołach, potrzebujemy zakazu reklamy alkoholu. Ale jeśli w odpowiedzi słyszymy, że zawali nam się system reklamowy, to o czym my mówimy. Czysta obłuda. Jest wiele inicjatyw, na przykład w Łodzi. Przyjeżdżam od 5 lat do was dwa razy w miesiącu, widzę szkoły, które robią systemowe działania, są konsekwentne aż do bólu. Co z tego, że szkoły dają z siebie wszystko, jeśli szczebel wyżej nie ma żadnego systemu. Będą kolejne mistrzostwa w piłce nożnej, przed pierwszą połową - piwo, w przerwie - piwo, po meczu piwo.

Jak wygląda profilaktyka dotycząca uzależnień na szczeblu centralnym?
Od 11 lat robią to ci sami ludzie. Oni pracują, ale nie mają żadnych pomysłów. To są moje koleżanki i koledzy, są na mnie obrażeni, ale mówię im wprost: jesteście wypaleni. Jak ktoś jest tyle lat dyrektorem Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii, to jemu się już nic nie chce. A jeśli chodzi o Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, to dyrektor Krzysztof Brzózka jest bardzo fajnym facetem, nawet ma pomysły, tyle że nie ma żadnego wsparcia, o czym zresztą sam mówi. Czy pan słyszał o zdecydowanych działaniach Państwowej Inspekcji Handlowej.

Nie i stąd moja niewiara w moc zakazów.
Bo to jest kwestia zmiany mentalności. Dziś wszystkim pasuje, że Polacy piją. Do budżetu wpływają pieniądze z akcyzy, PARPA wydaje 300 mln na leczenie alkoholików i wszystko się kręci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki