Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Marek Adamczewski: Święto flagi jest potrzebne [WYWIAD]

rozm. Joanna Barczykowska
Prof. Marek Adamczewski jest profesorem  w Katedrze Historii Historiografii i Nauk Pomocniczych Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Heraldycznego oraz Polskiego Towarzystwa Historycznego
Prof. Marek Adamczewski jest profesorem w Katedrze Historii Historiografii i Nauk Pomocniczych Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Heraldycznego oraz Polskiego Towarzystwa Historycznego fot. Grzegorz Gałasiński
Jaki kształt powinien mieć orzeł biały, dlaczego polska flaga nie ma błękitnego klina i czy ma szansę na karierę w pop-kulturze? - mówi heraldyk prof. Marek Adamczewski.

Dlaczego polska flaga jest biało-czerwona?
Niby proste pytanie, a odpowiedź wcale nie oczywista.

Dlaczego?
Rozważania należy rozpocząć od średniowiecza i od wyglądu herbu państwa polskiego. Chodzi tu o Orła Białego, czyli orła białego, położonego na czerwonym polu. To nie jest przejęzyczenie czy zbędne powtórzenie. Polskie herby mają nazwy, pisane wielką literą, i godła, które należy precyzyjnie opisać. Herb państwa polskiego nosi nazwę Orzeł Biały, a jego godłem jest orzeł biały w koronie. Flagi, w tym flagi państwowe, można budować na podstawie istniejących herbów. W ten sposób np. powstały chorągwie heraldyczne. W naszym przypadku na czerwonym płacie materiału umieszczono orła białego. W ten sposób na znaku chorągiewnym zaistniały już dwie barwy, choć jeszcze w układzie heraldycznym. Płat flagi był czerwony i odpowiadał tarczy herbowej, a orzeł biały był odpowiednikiem barwy białej. Skomplikowane flagi heraldyczne są nieczytelne. Godło herbowe umieszczone na płacie materiału, często skomplikowane, powoduje, że taka flaga traci swą podstawową cechę, czyli prostotę i łatwość przekazywania komunikatu.

Kiedy pierwszy raz zaistniała w Polsce prosta biało-czerwona flaga?
Zależy, czy bierzemy pod uwagę praktykę, czy podstawy prawne. Jeśli chodzi o praktykę, to trudno jednoznacznie określić i uchwycić ten moment. Jeszcze w okresie konfederacji barskiej, poprzedzającej pierwszy rozbiór Polski, konfederaci wychodzili w pole pod barwami białą, czerwoną i błękitną. Jeśli tego typu obserwacje chcemy połączyć z zapisami w Konstytucji czy treścią ustaw, wówczas datę wydarzenia można określić. Bardzo ostrą cezurą jest powstanie listopadowe. W 1831 roku precyzyjnie opisano, że herbem odradzającego się państwa jest orzeł biały na czerwonym polu.

Nie było żadnych sporów?
Wtedy nie, a przynajmniej nie było sporów fundamentalnych, choć w 1831 roku żywa była jeszcze tradycja barw konfederacji barskiej.

A orzeł biały. Czy zawsze towarzyszył Polakom?
Od 1295 roku, czyli od królewskiej koronacji Przemysła II, nie roztrząsano problemu treści herbu państwa polskiego, choć uwarunkowania polityczne decydowały o szczegółach formy Orła Białego. W okresie tworzenia herbu Polski odrodzonej po zaborach (1915 - 1918) dominowały dwie stylizacje Orła Białego - eklektyczna i nawiązująca do orła Kazimierza Wielkiego z charakterystycznie opuszczonymi piórami. Po pierwszej wojnie światowej wygrała koncepcja, która zakładała, że herbem odradzającego się państwa polskiego powinien być znak, który został Polsce odebrany. W sierpniu 1919 roku ustawowo określono wzór herbu II Rzeczypospolitej.

Czy dzisiejszy orzeł jest tym z 1919 roku?
W grudniu 1927 roku zmieniono godło państwa polskiego. Orzeł powojenny z sierpnia 1919 roku został zastąpiony wzorem, zaprojektowanym przez profesora Zygmunta Kamińskiego. Z niewielkimi zmianami wzór herbu z 1927 roku funkcjonuje do dziś.

Jakimi zmianami?
Kosmetycznymi. Dla laika nie mają one znaczenia. Dla heraldyka jednak każda, nawet najmniejsza zmiana jest pretekstem do wywołania wielkiej bitwy i "stuletniego" sporu. Fundamentalną zmianę stanowi korona na głowie. Orzeł powojenny z sierpnia 1919 roku ukoronowany był koroną zamkniętą, a ten z 1927 roku ukoronowany jest koroną otwartą. Od tego momentu trwa spór o symboliczne znaczenie korony zamkniętej dla herbu państwa polskiego. W Sejmie po odzyskaniu suwerenności w 1989 roku i po wyborach czerwcowych rozpoczęła się też dyskusja na temat kształtu godła Polski. Heraldykę państwową w Polsce mogę porównać do pola minowego. Każda dyskusja o stylizacji i symbolice elementów orła białego może zmienić się w spór polityczny. Nawet z propozycjami małych zmian nie można wystąpić bez podjęcia wcześniejszej dyskusji nad zapisami konstytucji. Na pewno są osoby, które chciałyby "zrobić" herb Polski od nowa. Przede wszystkim odświeżyć jego formę i zbliżyć do estetyki początku XXI wieku.

Robi się takie rzeczy na świecie?
Herb państwa niemieckiego jest współczesną stylizacją orłów niemieckich. To współczesny rysunek. Jeżeli się patrzy na orła białego na przestrzeni wieków, to zawsze widzimy orła białego dostosowanego w kształcie do estetyki epoki: a to gotyckiego, który ma kazimierzowskie pióra opuszczone w dół, a to stanisławowskiego zbliżonego do kury z czapeczką w formie zamkniętej korony. Heraldyka dopuszcza i godzi się na dostosowanie formy do obecnych czasów.

Jakby Pan widział dzisiejszego orła białego?
Nie jestem szaleńcem, dlatego nie snuję takich wizji. Tylko osoba bardzo przywiązana do swoich pomysłów byłaby w stanie udźwignąć ciężar dyskusji, jaka przetoczyłaby się po złożeniu takiej propozycji. W tej dyskusji splatałyby się kwestie poszanowania tradycji, symboliki narodowej, kwestie polityczne, religijne i artystyczne. Swój wkład w dyskusję nad wyglądem orła białego mają także łodzianie. Grupa artystyczna Łódź Kaliska przygotowała w 2004 roku "Orlicę Polską". To była naga modelka, stojąca na obrysie herbu państwa polskiego. Dyskusję spopularyzowała zarówno telewizja, jak i "Playboy". Ciekawa była też dyskusja internautów na ten temat.

Czy orzeł był zawsze biały?
Jeśli zastanawiamy się nad herbem państwa, to tak. Wizualnie orzeł był zawsze biały, ale w języku heraldycznym opisać go należy, wykorzystując srebro. Dla dobrej heraldyki nie ma bowiem takich barw, jak biały czy żółty.

A ile czerwieni jest w czerwonym?
Wszystko jest dokładnie opisane w ustawie o znakach i barwach państwa polskiego. Barwy muszą mieć odpowiednie natężenie. Jest ono wyrażone wzorem matematycznym, a może fizycznym, tak by w każdym miejscu można było wywołać tę samą kolorystykę. Czerwony naszego herbu jest inni niż ten, który kryje się pod określeniem "red" w popularnych programach graficznych. Gdybyśmy spróbowali np. w Corelu zestawić "czysty" biały z "czystym" czerwonym, aby narysować flagę, to uzyskamy jednak inne kolory niż te, które przewidział Sejm Rzeczypospolitej dla barw Polski.

Święto flagi obchodzimy 2 maja od dziesięciu lat. Czy to święto pomoże nam promować naszą flagę, tak jak to robią Amerykanie?
Święto flagi i uczczenie symboli narodowych jest bezsprzecznie potrzebne. Różnica między Polakami a Amerykanami polega jednak na tym, że jedni są bardziej weseli, a drudzy bardziej smutni. Jeśli popatrzymy na zapisy, dotyczące flagi amerykańskiej i polskiej w przypadku sankcji za pogwałcenie czy zniszczenie flagi, to w jednym i drugim prawodawstwie zapisy są podobne. W ustawodawstwie amerykańskim jest jednak więcej zdroworozsądkowego podejścia, dotyczącego intencji. Jeżeli ktoś umieszcza flagę na koszulce, to przecież nie dlatego, żeby ją pohańbić, tylko promować. U nas z takim podejściem jest problem. Do niedawna flaga i barwy były tylko symbolami państwowymi. Dopiero po zmianach ustrojowych stały się nie tylko symbolami państwa, ale i symbolami narodu polskiego. Teraz możemy manifestować je, jak chcemy. Pojawia się tylko pytanie, kiedy przekraczamy dobry smak?

Polska flaga na ręczniku kuchennym. Kupiłam w Londynie ręcznik z brytyjską flagą. Czy wyobraża sobie Pan takie pamiątki z Polski?
Mnie to nie przeszkadza. Tu znowu chodzi o intencje. Jeżeli ręcznik z flagą będzie służył tylko celom kuchennym, to ja nie ma z tym problemu. Pozostaje jednak pytanie, czy po lekkim zużyciu ręcznik nie będzie używany jako szmata do podłogi. Prawo polskie, także zalecenia Najwyższej Izby Kontroli, która badała problem stosowania znaków państwa i narodu polskiego, przewidują, iż zniszczoną flagę narodową należy ceremonialnie zniszczyć. Trzeba ją złożyć i spalić.

Czy 2 maja w Dzień Flagi będziemy radośnie manifestować nasze barwy?
Obawiamy się, jak poważni ludzie zareagują na nasze niekiedy nieszablonowe sposoby manifestowania znaków, na koszulkę, spodenki czy nawet na biustonosz z barwami narodowymi. Najchętniej symbole narodowe manifestują dziś kibice. Pytanie, czy zawsze czynią to z właściwym poszanowaniem znaków? Heraldycy piętnują np. umieszczanie napisów na flagach, a kibice to uwielbiają. Ktoś powiedział, że polskie święta są smutne, a jeżeli już są radosne, to wypadają w smutnych terminach. Majowa data święta flagi daje szansę na radosne przeżywanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki