Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Zygmunt Krauze doctorem honoris causa Akademii Muzycznej w Łodzi [ZDJĘCIA]

Łukasz Kaczyński
Najwyższe wyróżnienie, jakie może nadać publiczna uczelnia w Polsce, czyli tytuł doctora honoris causa, otrzymał we wtorek od Akademii Muzycznej im. Grażyny i Kiejstuta Bacewiczów w Łodzi prof. Zygmunt Krauze, wybitny kompozytor muzyki współczesnej i pedagog. Uroczystość była punktem kulminacyjnym obchodów 70-lecia Uczelni.

Podczas wystąpienia prof. Krauze przyznał, że jego marzeniem jest, aby Uczelnia poszła ku nowemu. Pierwszy krok już wykonała i są nim nowe inwestycje i obiekty: właśnie zbudowane, jak i będące już w posiadaniu AM, ale zrewitalizowane.

- Nie ukończyłem tej uczelni, ale uczę tu teraz i jest mi ona bliska. Dlatego, gdy patrzę jak się ona rozwija, na jej nowe budynki, aparaturę, to stawiam sobie pytanie: dobrze, studenci i nauczyciele będą żyć w lepszych warunkach, ale co dalej? - mówił prof. Krauze, który przed laty był zaproszony przez francuskiego kompozytora Pierre'a Bouleza do roli konsultanta programowego powstającego wówczas prekursorskiego instytutu muzycznego IRCAM w Centrum Pompidou w Paryżu. - Moim marzeniem jest, by Akademia nabrała bardziej wyrazistego charakteru. Aby postawiła na nowość, na nową muzykę, muzykę żyjących kompozytorów. Dla Łodzi taka postawa byłaby szansą, bo wyróżniałaby tę Uczelnię w Polsce, ale i na świecie. Jako patrona Akademia ma wielką polską kompozytorkę. Weźmy od niej przykład. Idźmy dalej.

Podczas uroczystości niespodziankę dla profesora przygotował jego wychowanek, łodzianin Marcin Stańczyk, który jako pierwszy Polak wygrał w 2013 roku prestiżowy konkurs kompozytorski Takemitsu Award w Tokio. Równolegle do przemówienia, na widowni zabrzmiały dźwięki pozytywek, nagrane przez Stańczyka i odtworzone kwadrofonicznie. Dopełniły je dzwonki telefonów osób zgromadzonych na sali. Był to temat z Kwintetu fortepianowego Krauzego.

- Ideą było, by dźwięki stały się odpowiedzią na słowa Profesora. By jego sztukę dopełniło życie, czyli dźwięki smsów - wyjaśnił Stańczyk.

Prof. Krauze odwołał się do fragmentu wiersza T.S. Eliota pt. "Środa Popielcowa":
"I to co jest, jest tylko jeden raz
I tylko jedno ma miejsce".

- Stale musimy wyciskać maksimum z czasu, który mamy. Bo aby szczęście osiągnąć, trzeba najpierw na nie zasłużyć - mówił.

Recenzje dorobku Zygmunta Krauze przygotowali prof. Irina Nikolska z Moskwy i łodzianin prof. Wojciech Michniewski. Laudację wygłosił mieszkający w Amsterdamie duński kompozytor Louis Andriessen. Są one częścią publikacji AM - "Zygmunt Krauze. Unizm i sensualizm".

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki