Program 500 plus. Niektóre rodziny w Łódzkiem nie dostają już gotówki do ręki

Ponad 70 przypadków marnotrawienia pieniędzy z programu 500 plus stwierdzili do tej pory urzędnicy odpowiedzialni za program w województwie łódzkim. Jednak przy skali wypłat, jakie trafią do rodzin, liczba ta jest marginalna.

Jak niedawno poinformował wojewoda łódzki Zbigniew Rau, do końca sierpnia w woj. łódzkim złożono ponad 175 tys. wniosków i prawie tyle samo decyzji zostało wydanych.

- Udało nam się skierować do budżetów rodzinnych w woj. łódzkim prawie 600 mln zł - mówi wojewoda Rau.

Dokładnie w woj. łódzkim do końca sierpnia złożono 175,5 tys. wniosków o świadczenie wychowawcze. Urzędnicy wydali 170.634 decyzji, w tym 163.907 przyznających prawo do świadczenia. W ramach programu w całym regionu wypłacono już prawie 577 mln 946 tys. zł.

Czytaj:PROGRAM 500 plus: 500 zł na dziecko, czyli nowe życie polskiej rodziny

Niestety nie obyło się bez stwierdzonych przypadków wydawania pieniędzy z programu na inne cele, niż wskazane w ustawie. W 74 przypadkach (26 odnotowanych w czerwcu, 25 w lipcu i 23 w sierpniu) zostały one zamienione na świadczenia wypłacane w całości lub części w formie rzeczowej oraz opłacania usług.

Liczba ta nie jest równoznaczna z 74 rodzinami, bo świadczenie jest przyznawane na konkretne dziecko.

Zamiast na dzieci wydają na alkohol

To, jak rodzice wydają pieniądze przeznaczone na dzieci, dokładnie starają się sprawdzać pracownicy socjalni ośrodków pomocy społecznej. Tak dzieje się m.in. w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie pracownicy socjalni na bieżąco monitorują sytuację wielu rodzin, u których zachodzi podejrzenie, że pieniądze z programu mogą być wydawane niezgodnie z przeznaczeniem.

Od początku obowiązywania programu w trzech przypadkach zadecydowano o zaprzestaniu wypłacania rodzinie gotówki, a w zamian za to zaczęto przelewać pieniądze na rachunek sklepów, w których rodziny robią zakupy.

Czytaj:Rodzina 500 plus. Łódź ma problemy z wypłacaniem pieniędzy z 500 plus

- Decyzję podjęliśmy na podstawie opinii pracowników socjalnych, którzy dokładnie przyjrzeli się rodzinom i skierowali do działu świadczeń odpowiednie wnioski - mówi Jolanta Szustorowska, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tomaszowie.

Wszystkie trzy rodziny już wcześniej były pod opieką tomaszowskiego MOPS-u i otrzymywały inne zasiłki, a ich sytuacja była dobrze znana pracownikom socjalnym.

Do wydania decyzji o ograniczeniu rodzinom dostępu do gotówki dochodzi jednak w skrajnych przypadkach. Jak mówi dyrektorka, rzeczywiście trudno rozsądzić, co jest wydatkiem na potrzeby dziecka, a co już nie. Zwykle jednak o marnotrawieniu mówimy, gdy pieniądze są wydawane na alkohol i tak właśnie było w przypadku trzech tomaszowskich rodzin.

Teraz pieniądze przelewane są na rachunek konkretnych sklepów, w których zakupy robią dane rodziny. - Oczywiście z rodzinami został uzgodniony zarówno sklep, jak i zakres zakupów, które mogą wykonać za pieniądze z 500 plus. Pieniądze mogą być wydane na środki spożywcze, przemysłowe oraz na odzież - mówi dyrektor Szustorowska.

Dyrektorka tomaszowskiej placówki dodaje, że każdy sygnał dotyczący marnotrawienia pieniędzy z programu 500 plus, jaki wpływa do MOPS-u jest dokładnie sprawdzany. - To nasi pracownicy socjalni i asystenci rodzin najlepiej znają sytuację tomaszowskich rodzin i reagują na bieżąco - dodaje Jolanta Szustorowska.