Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator zbada nocną opiekę w Łodzi

Joanna Barczykowska
archiwum
Prokuratura w Łodzi wszczęła śledztwo w sprawie organizacji nocnej i świątecznej opieki lekarskiej w Łodzi, jaką od 1 marca wprowadził Narodowy Fundusz Zdrowia. Na zmiany w opiece nocnej poskarżył się pod koniec marca mieszkaniec Zarzewa, któremu nie spodobało się, że w jego okręgu wygrała Miejska Przychodnia Zdrowia w Andrespolu.

Zgodnie z podziałem mieszkańcy łódzkiego Zarzewa i Widzewa z gorączką, silnym bólem brzucha lub innymi dolegliwościami, które dopadną ich w nocy i święta, powinni jeździć 14 kilometrów do przychodni w Andrespolu.

Choć nie ma rejonizacji, a mieszkańcy mogą wybrać jedną z pięciu przychodni na terenie Łodzi, wielu chorych zaczęło wysyłać skargi do łódzkiego oddziału Funduszu. Jakub Hubert, 32-letni łodzianin, jako pierwszy w Polsce zdecydował się na złożenie w tej sprawie doniesienia do prokuratury, bo jego zdaniem organizacja opieki medycznej, która obowiązuje od 1 marca, nie gwarantuje zarzewianom bezpieczeństwa.

- Uważam, że urzędnicy łódzkiego NFZ nie dopełnili obowiązków, a przez pozbawienie opieki lekarskiej w nocy i święta mieszkańców ponad 20-tysięcznego Zarzewa, mogli popełnić przestępstwo - twierdzi Jakub Hubert, mieszkaniec ul. Przędzalnianej.

Prokurator miał 30 dni na zbadanie sprawy. I zdecydował się wszcząć śledztwo.

- Prokurator przeprowadził postępowane dowodowe i przesłuchał w tej sprawie kilka osób. Stwierdziliśmy podstawowe przesłanki faktyczne do wszczęcia postępowania - mówi Jadwiga Jasiulewicz, kierownik Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście. - Prokurator rozpocznie teraz postępowanie, ale nie potrafię powiedzieć ile będzie ono trwało.

Na przesłuchanie został w piątek wezwany dyrektor łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia Jan Bieńkiewicz. Dyrektor zapewnia jednak, konkursu na nocną i świąteczną opiekę medyczną w Łodzi, przeprowadzono w oparciu o jasne kryteria, a urzędnicy nie mieli wpływu na to, w którym miejscu znajduje się przychodnia.

- Działaliśmy w ramach obowiązującego prawa. Przedstawię prokuratorowi ustawę i zarządzenie ministra zdrowia oraz materiały konkursowe - tłumaczy Wojciech Bieńkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki