Według prokuratury słów, którymi odezwał się radny Bulak do przewodniczącego Gołaszewskiego podczas sesji w lipcu 2021 r., "nie można traktować w kategoriach zniewagi, a jedynie jako wypowiedzi nacechowanej pogardliwością skierowaną do pokrzywdzonego".
Przypomnijmy: lipcowa sesja miała dość podniesioną temperaturę m.in. z powodu anonsowanych w projekcie uchwały podwyżek dla członków Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W tej komisji sporo zarabiają m.in. niektórzy radni KO, w tym Gołaszewski. Przewodniczący jednak blokował Bulakowi zadawanie pytań w tej sprawie, stąd doszło do scysji i sformułowań "gra Pan idiotę, ale chyba grać Pan nie musi" oraz "Proszę słuchać i wypełniać swoją funkcję, a nie komentować i robić z siebie błazna", którymi posłużył się Bulak, a w toku wymiany zdań zasugerował jeszcze, że tytuł profesora Gołaszewski "otrzymał od cioci". Szef Rady Miejskiej zrewanżował się Bulakowi tylko "chamem" i przerwał sesję.
Znieważony i zniesławiony poczuł się nie tylko z powodu określenia go "błaznem" i "idiotą", ale i tytułem "od cioci". Gołaszewski od jesieni 2020 r. ma tytuł profesora uczelnianego Uniwersytetu Łódzkiego. Formalnie przyznała go prof. Elżbieta Żądzińska, nowa wówczas rektor UŁ i - tak się składa - prywatnie krewna Gołaszewskiego. Jednakże cała procedura awansu została przeprowadzona za kadencji poprzedniego rektora, prof. Żądzińska tylko tytuł zatwierdziła. Gołaszewski, co nie dziwi, nie odpuszcza Bulakowi, bo "tytuł od cioci" przylgnął do niego m.in. w mediach społecznościowych, jest też przedmiotem drwin w kuluarach Rady Miejskiej.
Prokuratura sprawę zamknęła jeszcze we wrześniu, ale wskutek niedoręczenia decyzji, przewodniczący Gołaszewski dowiedział się o tym dopiero w grudniu 2021 r. Przywrócono mu termin odwołania się od postanowienia i Sąd Rejonowy nakazał prokuraturze doniesieniem zająć się jeszcze raz, zwrócono m.in. uwagę, że prokuratura nawet nie przesłuchała radnego Bulaka, co było konieczne do zidentyfikowania jego intencji. Bulak zeznawał pod koniec marca i jak stwierdził, jego zamiarem "nie było znieważenie, a jedynie "przywołanie przewodniczącego do porządku", a irytował go fakt, że Gołaszewski uchyla pytania zmierzające do ujawnienia, ile zarabia w "komisji alkoholowej".
Teraz Gołaszewski ma prawo do zażalenia na decyzję prokuratury i - jak nam zapowiedział - zamierza z tego prawa skorzystać. Jeśli jednak sąd je oddali, zapowiada proces cywilny o ochronę dóbr przeciw radnemu PiS. W doniesieniu do prokuratury przewodniczący Rady Miejskiej żądał wpłacenia przez radnego Bulaka 10 tys. zł. na konto łódzkiego stowarzyszenia "Fabryka Równości".
WIADOMOŚCI Z ŁODZI
HOROSKOP 2022
iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?