Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura w Pabianicach wzywa do odbioru... pustej foliówki. Czeka też wełniana czapka i 2 słoiki. Biurokracja w wymiarze sprawiedliwości

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Taki anons wisi na tablicy ogłoszeń Prokuratury Rejonowej w Pabianicach. Wezwanie odnalazł mecenas Piotr Kaszewiak, rzecznik Izby Adwokackiej w Łodzi
Taki anons wisi na tablicy ogłoszeń Prokuratury Rejonowej w Pabianicach. Wezwanie odnalazł mecenas Piotr Kaszewiak, rzecznik Izby Adwokackiej w Łodzi Piotr Kaszewiak
Prokuratura Rejonowa w Pabianicach od roku wzywa właściciela pustej foliówki po jej odbiór. Prowadząca sprawę musiała napisać wezwanie, przed nią zapewne sporządzenie wniosku do sądu o likwidację torebki. Rzecznik łódzkich adwokatów uważa, że przez takie właśnie procedury wymiar sprawiedliwości pogrąża się w zbędnej biurokracji. Zobacz w naszej galerii zdjęć wezwania także w sprawie innych przedmiotów.

„Wzywa się Pana do odbioru depozytu - dowodu rzeczowego o nr 266/13 w postaci: - pustej torebki foliowej” - taki anons wisi na tablicy ogłoszeń Prokuratury Rejonowej w Pabianicach. Wezwanie jest datowane na dzień 3 listopada 2017 roku.

Wymieniony z nazwiska właściciel foliówki, jeśli zechce ją odzyskać, ma na to czas do 2020 r. Jak informuje prokurator prowadząca sprawę, w której torebka jest już zbędnym dowodem, „niezgłoszenie się po odbiór w/w przedmiotu w terminie 3 lat od daty wystawienia wezwania spowoduje skierowanie wniosku do sądu o stwierdzenie likwidacji niepodjętego depozytu”.

Wezwanie w sprawie foliówki przyciągnęło wzrok mecenasa Piotra Kaszewiaka, rzecznika Izby Adwokackiej w Łodzi, który do Pabianic pojechał w sprawie służbowej. Mecenas zafascynowany ogłoszeniem zrobił zdjęcie anonsu. Fotografia, zamieszczona w połowie września w internecie, staje się hitem w społeczności prawników.

Podobnych ogłoszeń na tablicy pabianickiej prokuratury jest więcej.

Po swoją własność wzywani są właściciele m.in. „czapki wełnianej koloru granatowego”, „dwóch kłódek”, „okularów do pływania, „łyżki stołowej”, „dwóch słoików typu twist z zawartością cieczy” oraz gwoździ, a konkretnie 107 sztuk. Na tym tle wyróżnia się inny zbędny dowód: „rewolwer gazowy marki Mauser 9” wraz z „7 szt. naboi”.

Konieczność przechowywania takich przedmiotów wynika z Ustawy o likwidacji niepodjętych depozytów. W przypadku upływu 3 lat od publikacji wezwania do odbioru prokurator ma obowiązek napisać kolejne pismo - wniosek do sądu o „likwidację niepodjętego depozytu”.

Piotr Kaszewiak przywołuje cytat z Sądu Okręgowego w Warszawie: „następnymi wolnymi terminami Sąd dysponuje w maju przyszłego roku”.
- Teraz wcale już się nie dziwię: jest tyle pustych torebek foliowych, którymi trzeba się zająć - ironizuje łódzki prawnik.

A tak na poważnie Piotr Kaszewiak uważa, że przepisy w sprawie depozytów należy zmienić.
- Nasi politycy wszystkich opcji mają szczególnie na sercu dobro wymiaru sprawiedliwości. Warto zacząć od rzeczy najprostszych - podpowiada Piotr Kaszewiak. Jego zdaniem, czas, który prokurator z Pabianic przeznaczyła na wezwanie do właściciela foliówki, jest czasem straconym. Podobnie jak w przypadku sędziego, gdy spadnie na niego sporządzenie decyzji, czy foliówkę należy zlikwidować. Nie mądrzej byłoby, jak przekonuje łódzki mecenas, zniszczyć foliówkę (od razu po wykazaniu braku jej istotności dla sprawy), a gdyby jednak po torebkę zgłosił się właściciel, wypłacić mu rekompensatę? Jej wysokość pewnie nie zrujnowałaby skarbu państwa...

Monika Piłat, prokurator rejonowy w Pabianicach, przyznaje, że magazyn podległej jej instytucji jest pełen przedmiotów codziennego użytku jak np. pasek od spodni czy świeczka.
- Takie są przepisy - komentuje krótko. Ale cieszy się, że procedury nie wymagają już przechowywania w magazynach prokuratur, uznanych za nieistotne dla sprawy, niedopałków papierosów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki