Protest kobiet w Aleksandrowie miał wsparcie tamtejszego Przedszkola Miejskiego nr 3. Nauczycielki wywiesiły plakaty z jego symbolami (jeden z nich na zdjęciu) Interweniował wizytator kuratorium.
>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>
Protest kobiet w Aleksandrowie Łódzkim miał wsparcie tamtejszego Przedszkola Miejskiego nr 3. Nauczycielki wywiesiły plakaty z jego symbolami (jeden z nich na zdjęciu). Interweniował wizytator Kuratorium Oświaty w Łodzi. Jak informuje ta instytucja - aby przypomnieć, że placówki publiczne powinny zachować neutralność światopoglądową.
Do tego przypomnienia doszło w środę (28 października), czyli w dzień zaplanowanego strajku kobiet w związku z protestami wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.
Jak opowiada Mirosława Cichecka, wieloletnia dyrektor PM nr 3, w środę rano kadra nauczycielska w komplecie stawiła się do pracy. Ale tworzące ją panie zadecydowały o wywieszeniu - w środku i na zewnątrz przedszkola - plakatów z symbolami protestu kobiet. Nie był to, według nich, przekaz polityczny, ale raczej solidarnościowy.
Według dyrektorki, plakaty nie spodobały się jednemu z rodziców, który odprowadzał dziecko do przedszkola. Z wiedzy Mirosławy Cicheckiej, wynika, że powiadomił on o swoich wątpliwościach kuratorium.
- Nie podzielił się nimi najpierw ze mną, ani np. z burmistrzem czy jego urzędnikami, którym podlega nasze przedszkole - mówi dyrektorka.
Efektem interwencji rodzica było, według relacji Mirosławy Cicheckiej, sprawdzenie sytuacji przez wizytatora sprawującego nadzór nad PM nr 3 z ramienia kuratorium. W południe plakatów w jej przedszkolu już nie było.
O potwierdzenie przebiegu środowego przedpołudnia w Aleksandrowie poprosiliśmy Annę Skopińską, rzecznika Kuratorium Oświaty w Łodzi. W porównaniu z relacją dyrektorki różnica jest jedna. Interweniować miał nie rodzic - ale rodzice.
Publikujemy pełne stanowisko Anny Skopińskiej:
W Kuratorium Oświaty w Łodzi interweniowali wczoraj (28 października - red.) rodzice dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 3 w Aleksandrowie Łódzkim. Informowali, że w placówce rozwieszone są plakaty informujące o ogólnopolskim proteście kobiet. Wizytator mający w swoim rejonie przedszkole telefonicznie sprawdził czy nauczyciele prowadzący zajęcia pracują a dzieci są zaopiekowane. Wszystko – w zakresie nadzoru pedagogicznego - było w porządku. Wizytator przypomniał też o zachowaniu neutralności światopoglądowej w placówce publicznej. Na tym „interwencja kuratorium” się zakończyła. Plakaty zostały zdjęte decyzją dyrektora, który kieruje przedszkolem. Więcej sygnałów o plakatach czy banerach propagujących protesty kobiet rozwieszanych w placówkach oświatowych nie otrzymaliśmy.
>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>
Zapytaliśmy w kuratorium o inne sygnały z regionu, ponieważ Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, w środę zapowiedział wyciąganie konsekwencji wobec nauczycieli angażujących się w związku z pracą - jak to określił minister - w "wojnę ideologiczną".
Jednak ta zapowiedź najbardziej dotyczyła nauczycieli, którzy, według Przemysława Czarnka, "zachęcają uczniów do udziału w wydarzeniach ulicznych".
W wypowiedziach dla mediów minister stwierdził również, że wśród tych zachęcających jest Związek Nauczycielstwa Polskiego.
>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>
Także w środę pojawiła się odpowiedź władz ZNP na słowa ministra:
"To insynuacja, której celem jest znalezienie kozła ofiarnego w sytuacji, kiedy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęły się protesty kobiet w wielu miejscowościach w całej Polsce. Sprawę kierujemy na drogę sądową!"
>>> Czytaj dalej na kolejnym slajdzie >>>