Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest lekarzy w Łódzkiem. Jest porozumienie

Rafał Klepczarek
Polskapresse/archiwum
Trzy przychodnie w Łodzi, po dwie w Kutnie i Tomaszowie oraz jedna przychodnia w Łyszkowicach w pow. łowickim nadal bez umowy z NFZ.

Osiem poradni podstawowej opieki zdrowotnej w woj. łódzkim nadal nie ma podpisanej żadnej umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia.

- Zamknięte są trzy poradnie lekarskie w Łodzi, po dwie w Kutnie (prowadzone przez NZOZ Lecznica - red.) i Tomaszowie Mazowieckim oraz jedna w Łyszkowicach (Beter-Med -red.) - informuje Anna Leder, rzecznik łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

Przedstawicielka NFZ dodaje, że jeśli poradnie nie będą czynne w ciągu najbliższych dni, to czeka je ponowne przejście przez całą procedurę związaną z podpisaniem umowy z NFZ, w tym proces zbierania deklaracji pacjentów.

Współwłaścicielem jednej z trzech łódzkich przychodni, które nie podpisały kontraktu, jest wojewódzki konsultant ds. medycyny rodzinnej dr Maciej Godycki-Ćwirko.

CZYTAJ TEŻ: Pakiet onkologiczny wprowadzi szereg zmian dla pacjenta i lekarza. Kto skorzysta najbardziej?

- Przeżywamy mocną frustrację w związku z tym, że poradnia jest zamknięta. Jednak obecna sytuacja uniemożliwia zawarcie porozumienia - mówi Maciej Godycki-Ćwirko.

Pacjenci Beter-Medu w Łyszkowicach mogą korzystać z pomocy przychodni lekarskich w ościennych gminach: Łowicz, Domaniewice, Nieborów, Maków i Słupia. Można też korzystać ze szpitalnego oddziału ratunkowego w Zespole Opieki Zdrowotnej w Łowiczu. Jak do tej pory z możliwości tej skorzystało sześciu pacjentów Beter-Medu. Podobną możliwość mają podopieczni NZOZ Lecznica w Kutnie (dwie placówki), który jako jedyny w mieście nie podpisał umowy z NFZ.

W Tomaszowie były zamknięte dwie przychodnie - Poradnia Rodzinna Jarosława Krawczyka i Poradnia Rodzinna Jacka Patykowskiego, obie przy al. Piłsudskiego 24. Obie przychodnie podpisały już umowy z NFZ.

- Obudziłam się w poniedziałek z bólem kręgosłupa, próbuję się dodzwonić do mojej przychodni, oglądając jednocześnie ogólnopolską telewizję, a tu widzę, że mój pan doktor, zamiast czekać na mnie w przychodni, siedzi w telewizji i przekonuje o słuszności działań Porozumienia Zielonogórskiego - mówi pani Basia z Tomaszowa, która jest zapisana w poradni Jarosława Krawczyka, członka zarządu Porozumienia Zielonogórskiego. - Na razie wstrzymam się ze zmianą lekarza, ale jeśli to dłużej po-trwa, będę szukać pomocy gdzie indziej.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

W Piotrkowie początkowo (2 stycznia) 9 na 15 przychodni było zamkniętych. Wszystkie to niepubliczne ZOZ-y. Jednak po tym, jak NFZ w Łodzi zapowiedział, że ich pacjentów mogą przejąć nowe POZ-y, lekarze zdecydowali się podpisać umowy z NFZ.

W poniedziałek (5 stycznia) przychodnie były czynne. Jednak lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego zwołali konferencję, na której zapowiedzieli, że mogą zerwać umowy, bo zawierają je pod przymusem. Nadal nie zgadzają się na ograniczenie czasu przyjmowania pacjenta i pakiet onkologiczny.

W Radomsku większych zawirowań nie było. Lekarze rodzinni nie przyjmowali tylko w jednej przychodni niepublicznej, w pozostałych niepublicznych i wszystkich publicznych trwała normalna praca. Na przyjęcie pacjentów gotowy był też szpitalny oddział ratunkowy. - Byłem, sprawdzałem, w SOR nie było do tej pory ani jednego pacjenta, który nie dostałby się do lekarza rodzinnego w swoim ośrodku - zapewniał kilka dni temu Wojciech Zawalski, wicedyrektor szpitala powiatowego.
Dziś wszyscy pracują normalnie.
kk, wola,tyka, td, kos, jd, amag

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki