Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest pod katedrą. Łódzcy społecznicy chcą, by Kościół przeprosił za to, co stało się z dziećmi w Kanadzie. Doszło do incydentów

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Społecznicy chcą, by Kościół katolicki przeprosił za to, co stało się z dziećmi w Kanadzie
Społecznicy chcą, by Kościół katolicki przeprosił za to, co stało się z dziećmi w Kanadzie Grzegorz Gałasiński
Kilkunastu łódzkich społeczników protestowało w niedzielne wczesne popołudnie przed katedrą w Łodzi. Domagają się od Kościoła katolickiego przeprosin za to, co stało się z dziećmi rdzennych mieszkańców Kanady. Doszło do niewielkich spięć z wiernymi, którzy wyszli z sumy. Interweniowała policja.

Protestujący mieli ze sobą dużą białą płachtę, na której widniały trzy słowa: To były dzieci. Można też było na niej zobaczyć czerwone odciski dłoni, które pojawiły się także na placu przed katedrą. Na pomniku Jana Pawła II umieścili natomiast kartkę z napisem "Papież wiedział".

- Nie jesteśmy w stanie przejść do porządku dziennego nad tym, co stało się w Kanadzie - mówi Aleksandra Knapik-Gauza, organizatorka protestu. - Papież się o tym nie zająknął, tymczasem należy o tym przypominać. Nie można udawać, że nic się nie stało: dzieci były bite, gwałcone, wreszcie mordowane. Jest ponad tysiąc ciał.

Kolejny aktywista dodał, że choć wydarzenia miały miejsce w Kanadzie, to akcja w Łodzi ma sens, gdyż każdy protest jest aktem solidarności z ofiarami.

Starcia z wiernymi

Jeszcze przed końcem mszy jedna z przechodzących starszych pań pytała o sens odciskania dłoni na płytach przed katedrą. Po mszy natomiast doszło do drobnych spięć między protestującymi a uczestnikami sumy. Do grupki aktywistów podeszło kilku mężczyzn, zaczęły się drobne przepychanki, ale nikt nie ucierpiał.

Miejsce miała także dość ostra wymiana zdań.

- A co z dziećmi, które usuwacie - krzyczała jedna z wiernych w odpowiedzi na stwierdzenie, że w Kanadzie mordowano dzieci.

- Prawda w oczy kole - krzyczeli protestujący. - Nawet nie wiecie, o co chodzi.

Jedna z wiernych sugerowała, by poczekać na zachowanie kościelnych hierarchów, a przede wszystkim na wyjaśnienia z ich strony. Zaznaczyła, że nie wiadomo do końca, co wydarzyło się w Kanadzie i wyraziła nadzieję, że może jeszcze dojść do przeprosin ze strony władz kościelnych.

Społecznicy chcą, by Kościół katolicki przeprosił za to, co stało się z dziećmi w Kanadzie

Protest pod katedrą. Łódzcy społecznicy chcą, by Kościół prz...

Interwencja policji

Po kilkudziesięciu minutach protestu przy schodach prowadzących do katedry stanęła grupa wiernych ze świętymi obrazkami i modliła się. Jedna z kobiet wezwała policję, a policjanci spisali dane kilku protestujących osób.

- Mam odpowiadać z paragrafu 63 Kodeksu wykroczeń - mówi jeden ze spisanych aktywistów. - Chodzi o umieszczanie w miejscu publicznym m.in. rysunków. Grozi za to grzywna lub pozbawienie wolności.

Nikt nie został zatrzymany, policjanci odjechali po kilkudziesięciu minutach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki