Około 200 osób wzięło udział w pikiecie związkowców z Zakładu Wodociągów i kanalizacji oraz Grupowej Oczyszczalni Ścieków w czwartek (10 czerwca) pod siedzibą ZWiK. Obawiają się redukcji zatrudnienia i upadku obu spółek.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Podstawowy postulat związkowców jest adresowany do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO), by zmniejszyła czynsz dzierżawny, które obie spółki odprowadzają do Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej i budżetu miasta za korzystanie z sieci wodno-kanalizacyjnej. W 2020 r. ZWiK zapłacił ponad 92 mln zł, a GOŚ 24 mln zł. Obie spółki zanotowały straty za zeszły rok: ZWiK blisko 6 mln zł, a była to pierwsza strata w 95 letniej historii firmy, natomiast minus GOŚ wyniósł blisko 3 mln zł. Tymczasem ŁSI, który czynsz z obu spółek m.in. reinwestuje w modernizację sieci, zanotowała zysk blisko 2,5 mln zł.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
[cyt]Załoga jest zdesperowana, bo panuje przekonanie, że podwyższony czynsz dzierżawny doprowadzi naszą spółkę do upadku - mówi Bogdan Mądry, przewodniczący związku zawodowego Transport Plus. - Nas dziesięć lat temu władze miasta przekonywały jaką świetną perspektywą byłaby prywatyzacja ZWiK. To się nie udało dzięki uporowi załogi, ale jeśli nasza spółka wciąż będzie przynosić straty, a na to się niestety zapowiada, to za chwilę usłyszymy, że ZWiK jest nierentowny i trzeba nas sprzedać.[/cyt]
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Wysokość czynszu dzierżawnego była m.in. powodem odrzucenia przez PPW Wody Polskie, które jest regulatorem cen wody i ścieków, podwyższenia taryfy w Łodzi w zeszłym roku, a także w maju 2021 r. Związkowcy w sprawie zwiększenia czynszu złożyli zawiadomienia do prokuratury, a także wniosek o kontrolę do Najwyższej Izby Kontroli. Z kolei miasto Łódź konsekwentnie stoi na stanowisku, że wysokość czynszu jest jak najbardziej adekwatna.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>