Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prowadzili 24:18 i przegrali! Koniec świata PGE Skry [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
SKRA.PL/TOMASZ KOPROWSKI
To będzie mecz, który przejdzie do historii, ale w Bełchatowie nie będzie się o tym chętnie rozmawiać. Siatkarze PGE Skry Bełchatów prowadzili w trzecim secie w Kędzierzynie-Koźlu z kompletnie rozbitą Zaksą 24:18 i byli na najlepszej drodze, by zapewnić sobie przynajmniej jeden punkt w meczu na szczycie PlusLigi. Ale przegrali i tę partię, i następną. Święta będą mieli smutne.

Dwa pierwsze sety nie miały historii, bo wygrały w nich drużyny, które je lepiej zaczęły. W pierwszej partii na prowadzenie szybko wyszła Zaksa, by po kilkunastu minutach zwyciężyć. W drugiej partii role się odwróciły. Wprawdzie bełchatowianie nie prowadzili tak wysoko, jak Zaksa w poprzedniej partii, ale widać było, że kontrolują przebieg gry.

Ale to, co się wydarzyło w trzecim secie, jest bardzo trudne do zrozumienia. Bełchatowianie prowadzili od przerwy technicznej i cały czas to prowadzenie powiększali. 20:14, później 24:18. Sześć kolejnych punktów zdobyli jednak kędzierzynianie. Bełchatowski zespół nie radził sobie z zagrywką Jurija Gładyra, a osłabieni brakiem Michała Winiarskiego i Aleksandara Atanasijevicia mieli też problemy w ataku, Dante Boninfante wystawiał tylko do Mariusza Wlazłego, a kędzierzynianie w ciemno szli do niego z blokiem.

Choć raz set nawet... na chwilę się skończył po skutecznym ataku Wlazłego. Kędzierzynianie poprosili jednak o challenge i okazało się, że Wlazły wyskakując do ataku nadepnął linię trzeciego metra. W grze na przewagi bełchatowianie mieli jeszcze dwie piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. A później zagrywką wykończył ich Felipe Fonteles, który asem serwisowym zakończył tę emocjonującą partię.

PGE Skra była bardzo rozbita po tej partii, a następną rozpoczęła od prowadzenia Zaksy 7:1. Bełchatowianie za późno rozpoczęli pogoń za rywalami i nie zdołali już odrobić wszystkich strat. Dwukrotnie zbliżyli się na dwa punkty, ale to było wszystko.

Dla bełchatowian nie był to ostatni mecz w tym roku, bo w sobotę, 29 grudnia, podejmą o godz. 19 Jastrzębski Węgiel w meczu Pucharu Polski. Nowy rok rozpoczną od dwóch meczów z jastrzębianami (w lidze i Pucharze Polski) oraz wyjazdowym spotkaniem z Delectą. A później zmierzą się w dwumeczu drugiej rundy Ligi Mistrzów z Arkasem Izmir. Pierwszy mecz odbędzie się 15 stycznia w Turcji, a rewanż - 23 stycznia o godz. 18 w Łodzi. W piątek w nocy rozpoczęła się sprzedaż biletów na to spotkanie.

- W ramach prezentu świątecznego postanowiliśmy zaproponować najniższe ceny w historii. Niektóre miejsca oferujemy o 35 procent taniej, niż na spotkania fazy grupowej - mówi Grzegorz Stawinoga, wiceprezes Skry.

Wejściówki kosztują od 15 do 80 zł. Można kupować je za pośrednictwem strony internetowej www.skra.pl.

- Jestem pewny, że bilet na mecz w Atlas Arenie może być bardzo fajnym prezentem pod choinkę - dodaje Stawinoga.

Zaksa Kędzierzyn-Koźle - PGE Skra Bełchatów 3:1 (25:20, 22:25, 28:26, 25:20)

Zaksa: Pilarz, Fonteles 15, Możdżonek 7, Rouzier 16, Ruciak 7, Gładyr 13, Gacek (libero) oraz Wiśniewski 5, Witczak, Kapelus 2. Trener: Daniel Castellani.

PGE Skra: Woicki, Bąkiewicz 6, Kooistra 13, Cupković 13, Wlazły 19, Pliński 6, Zatorski (libero) oraz Boninfante 1, Muzaj 1, Kłos. Trener: Jacek Nawrocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki