Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed "Matką Polką" protestowały matki dzieci z ciężkimi wadami serca. Maluchy od wielu miesięcy czekają na skomplikowane operacje serca.

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Siedem mam dzieci z ciężkimi wadami serca, które czekają na operacje serduszka w „Matce Polce”, protestowało wczoraj przed południem przed wejściem do tego szpitala. Na ręce dyrekcji chciały złożyć petycję podpisana przez dwa tysiące osób z żądaniem aby maluszkom leczonym w ICZMP zapewniono opiekę doświadczonych kardioanestezjologów. Pomimo zaproszeń na proteście przed szpitalem nie zjawił się nikt z kierownictwa placówki.

- Petycja jest po to, aby skłonić dyrekcję do refleksji – mówiły mamy dzieci.

Pani Joanna na protest przyjechała z Zawad w woj. śląskim. Jej 2-letnia córeczka Marika, która ma niewydolność serca i jego skomplikowaną wadę wrodzoną czeka na reoperację, która była wyznaczona na 16 sierpnia.

- Początkowo informowano mnie, że może być opóźnienie. Potem, że z braku anestezjologów operacje planowe się nie odbywają - mówi kobieta.

Trzyletni Alan miał być zoperowany do końca października. - Gdy pytam kiedy odbędzie się operacja, to słyszę, że na ten moment operacje są wstrzymane – mówi pani Dorota, mama chłopca, która na protest przyjechała z Włocławka. - Ostatnio kazano zapisać się do poradni kardiochirurgicznej na styczeń, bo operacja w tym roku się nie odbędzie. Kto mi odpowie na pytanie, czy moje dziecko do stycznia przeżyje?

- Dzieci czekających na pilne i skomplikowane operację jest znacznie wiele więcej, ale ich mamy są przy nich – komentowała na gorąco obecna na proteście Justyna Śliwińska reprezentująca Fundację Najdroższa Blizna, która wspiera rodziców dzieci z wadami serca, mama Wojtusia, który się z taką wada urodził. - Od 30 czerwca w szpitalu nie odbywają się te najbardziej skomplikowane operacje kardiochirurgiczne.

Do takiej sytuacji doszło po tym, jak z powodu braku porozumienia z dyrekcją placówki z pracy zrezygnowało 7 anestezjologów znieczulających do operacji kardiochirurgicznych. Lekarze twierdzą, że odeszli z ICZMP z powodu braku zgody dyrekcji na stworzenie zespołu anestezjologów, którzy specjalizowaliby się w znieczulaniu i opiece po operacyjnej nad małymi pacjentami, a takie zespoły działają we wszystkich klinikach kardiochirurgicznych na świecie. Kwestie finansowe miały być na ostatnim miejscu. Zdaniem kierownictwa szpitala problem wyglądał odwrotnie. Doszło do tego, że w konflikt w ICZMP zaangażowała się Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi, która wysłała do Ministerstwa Zdrowia zaniepokojona sytuacją w szpitalu. Równocześnie dr Ryszard Golański, były prezes OIL i zarazem kardioanestezjolog, na spotkaniu zorganizowanym w tej sprawie w Izbie podkreślała, że znieczulanie najmniejszych dzieci jest bardzo trudne, a jeszcze trudniejsze jest prowadzenie opieki po operacyjnej nad takim pacjentem. Dlatego tak ważne jest aby maleńkiego pacjenta prowadził specjalistyczny zespół kardioanestezjologów.

Po odejściu doświadczonych kardiochirurgów w Matce Polce odbywały się operacje „pilne” - gdy dziecko wymagało operacji zaraz po urodzeniu. Dzieci z ciężkimi wadami serca, wśród nich te, które potrzebują operacji etapowych, muszą czekać. Wielu rodziców przerażonych faktem, że jego dziecko operacji w ICZMP może nie doczekać wystąpiło do placówki o kopie dokumentacji medyczne aby spróbował szczęścia w innej klinie w Polsce lub za granicą.

- Kolejka jest taka, że na wydanie kilku płyt czeka się obecnie miesiąc – dodaje pani Joanna, mama Mariki.

W poniedziałek po obiedzie na portalu społecznościowym szpital poinformował, że w wyniku konkursu udało mu się pozyskać 11 anestezjologów. Lekarzom zaoferowano 230 zł za godzinę pracy.

To wcale nie uspokoiło rodziców dzieci czekających na operację.

- Potrzebujemy doświadczonych kardioanestezjologów aby praca kardiochirurgów miała sens i abyśmy mógł zabrać nasze dzieci żywe do domu – mówiła Justyna Sadowska.

Wczoraj Adam Czerwiński, rzecznik szpitala, poinformował nas, że we wrześniu na kardiochirurgii odbyło się 27 operacji, tyle co we wrześniu ubiegłego roku.

„W wyniku konkursu na kardiochirurgicznych salach operacyjnych i na Odcinku Intensywnej Terapii Kardiochirurgicznej pracuje jedenastoosobowy zespół doświadczonych anestezjologów.

Lekarze już znieczulają pacjentów do zabiegów i zapewniają kompleksową opiekę pooperacyjną. Ponadto zobowiązują się do szkolenia w Klinice młodszych lekarzy (...).
Podkreślił również, że jedyny problem z którym szpital się obecnie mierzy i na który nie ma wpływy, to duża liczba dzieci, które rodzą się obecnie z wadami serca i wymagają natychmiastowej operacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przed "Matką Polką" protestowały matki dzieci z ciężkimi wadami serca. Maluchy od wielu miesięcy czekają na skomplikowane operacje serca. - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki