Rada Miasta postanowiła, że wydawanie gazet lokalnych rad dzielnic i "Gazety Domowej" Urzędu Miasta zostanie zawieszone do czasu wyboru radnych nowej kadencji. Motywem takiej decyzji było uniemożliwienie wykorzystywania tych wydawnictw do celów kampanii wyborczej. Obrońcy gazetek dzielnicowych podkreślali, że zakaz ich wydawania jest ograniczeniem suwerenności dzielnic, zwolennicy zawieszenia wydawnictw odpowiadali, że dzielnice są podległe Radzie Miasta i to ona decyduje, co mogą robić dzielnice. W trakcie burzliwej dyskusji złożono kilka poprawek, wszystkie zostały odrzucone. - Gdyby niektóre z nich przyjęto, to śmiałaby się z nas cała Polska - stwierdził Stanisław Handzlik, przewodniczący RM. - Samo poddanie pod głosowanie tych poprawek było ośmieszeniem rady - zauważył Stanisław Żółtek. Za propozycją Gniewomira Rokosz-Kuczyńskiego o zakazie występowania członków ZM w radiu i telewizji w trakcie kampanii wyborczej opowiedziało się tylko 2 radnych, wprowadzenia zakazu używania tytułów "prezydent" i "wiceprezydent" przez odwołanych członków ZM (na wniosek Zbigniewa Kańskiego) chciało 4 radnych. W głosowaniu przepadła także propozycja zakazu od 1 sierpnia finansowania ze środków publicznych wszelkich wydawnictw gminy oraz wykorzystywania pomieszczeń UM na cele spotkań przedwyborczych. Większość radnych nie poparła również pomysłu, by zawieszenie wydawania gazet obowiązywało dopiero od 19 lipca (uchwalono, że zakaz obowiązuje do 19 czerwca). - To czysta złośliwość wobec zarządów i rad dzielnic, które są w trakcie przygotowania sprawozdania z 4-letniej kadencji i nie będą mogły tego przedstawić - powiedział Zbigniew Fijak.
Gazetki poczekają na nowych radnych
Mogłoby się wydawać, że zawieszenie wydawania gazetek lokalnych przyniesie oszczędności finansowe dla budżetu gminy. - Podpisaliśmy roczne umowy na realizację tego zadania i nie bardzo wiemy, czy uda się - bez kar finansowych - zerwać zawarte porozumienia - powiedziano nam w Biurze Informacji UM. (GEG)
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl