Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed Sądem Okręgowym w Łodzi staną dwaj agresorzy z Kutna. Byli uzbrojeni w nóż i rurkę metalową. Zaatakowali dwie osoby

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi staną zatrzymani przez policjantów dwaj agresorzy z Kutna
Przed Sądem Okręgowym w Łodzi staną zatrzymani przez policjantów dwaj agresorzy z Kutna Policja/archiwum
Dwaj bandyci grasowali w Kutnie i napadali na przechodniów. Jeden uzbrojony był w nóż, a drugi w rurkę metalową. Wkrótce staną przed sądem. Akt oskarżenia w ich sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Zaatakowali na ulicy przechodnia

Na ławie oskarżonych zasiądą: 28-letni Adam W. i 46-letni Arkadiusz B. To oni mieli być sprawcami dramatycznych wydarzeń, do których doszło 28 listopada 2021 roku. Z ustaleń Prokuratury Rejonowej w Kutnie, która prowadziła śledztwo w tej sprawie wynika, że jednym z pokrzywdzonych jest Adrian I. W trakcie śledztwa zeznał on, że idąc ul. Długosza nagle natknął się na dwóch groźnie wyglądających osobników.

Był to grożący nożem Arkadiusz B., który zażądał wydania czapki, a także wymachujący rurką metalową Adam W., który spytał zaskoczonego przechodnia, czy chce oberwać tą rurką, po czym zażądał telefonu komórkowego, ponieważ pilnie chciał gdzieś zadzwonić.

Adrian I. przekazał telefon napastnikowi, który zadzwonił do kogoś, porozmawiał, po czym bezczelnie oznajmił, że odda aparat jeśli dostanie 200 zł. Pokrzywdzony nie miał takich pieniędzy i nie zgodził się na tego typu „transakcję”. Finał napadu był taki, że – według śledczych – Adam W. kilka razy uderzył Adriana I. rurką w przedramię, po czym agresorzy wycofali się.

Na podwórku grozili śmiercią kobiecie

Pokrzywdzony od pewnej kobiety pożyczył telefon, zadzwonił do matki i opowiedział co go spotkało. Tymczasem oskarżeni udali się na ul. Jana III Sobieskiego i zaatakowali Różę B. Z jej relacji wynikało, że gdy wyszła z mieszkania to spotkała biegającego po podwórku i machającego nożem Arkadiusza B., który ujrzawszy ją krzyknął, że ją zabije.

Do tragedii nie doszło, gdyż na posesji zjawili się policjanci. Przybyli w momencie, gdy Arkadiusz B. stał oparty o płot, miał nóż w dłoni i krzyczał do Róży B., że ją zabije. Z kolei Adam W. leżał na ziemi i był tak pijany, że nie mógł się podnieść. Policjanci znaleźli przy nim skradziona czapkę, zaś przy jego kompanie nóż kuchenny i rurkę metalową o długości 40 cm. Zrabowanego telefonu już nie mieli, ponieważ porzucili go na ul. Lelewela.

Obaj podejrzani zostali zatrzymani. Podczas śledztwa Adrian I. rozpoznał w nich swoich prześladowców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki