Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed sądem w Łodzi staną dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Należeli do gangu, który okradał seniorów metodą „na policjanta”

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Oszuści podawali się za policjantów. Twierdzili, że ścigają różnej maści przestępców, którzy chcą ogołocić konta bankowe pokrzywdzonych, do których dzwonili z Niemiec. Zatrzymali ich prawdziwi policjanci. Wkrótce staną przed sądem.
Oszuści podawali się za policjantów. Twierdzili, że ścigają różnej maści przestępców, którzy chcą ogołocić konta bankowe pokrzywdzonych, do których dzwonili z Niemiec. Zatrzymali ich prawdziwi policjanci. Wkrótce staną przed sądem. Policja/archiwum
Na ławie oskarżonych zasiądą dwie kobiety i dwóch mężczyzn należących do gangu, który za pomocą metody „na policjanta” wyłudzał od seniorów grubszą gotówkę często stanowiącą dorobek całego ich życia. Szefowie szajki tak bardzo dbali o swoich ludzi, że jeśli któryś wpadł, to mógł liczyć na pomoc prawnika i wsparcie finansowe.

Tak twierdzi prokuratura, która akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi. Oskarżeni to mieszkańcy Łodzi: 37-letnia Anna B., 49-letnia Renata Sz., 36-letni Piotr K. i 41-letni Maciej T. Ich rola w gangu polegała na tym, że od pokrzywdzonych odbierali wyłudzone pieniądze. Dlatego nazywani byli „odbierakami”.

Oszuści dzwonili z Niemiec i podawali się za policjantów

Według śledczych, zwerbował ich Jacek K., który w gangu działał od 31 stycznia 2020 roku i najpierw też odbierał pieniądze od pokrzywdzonych, ale potem awansował: werbował „odbieraków” i przyjmował od nich wyłudzoną gotówkę. W prokuraturze zeznał, że mającej odbierać pieniądze Annie B. najpierw zaoferował „wynagrodzenie” w wysokości 8 procent, a potem 10 procent od zysków uzyskanych na oszustwach.

Oszuści podawali się za policjantów. Twierdzili, że ścigają różnej maści przestępców, którzy chcą ogołocić konta bankowe pokrzywdzonych, do których dzwonili z Niemiec. Prosili o pomoc, która miała polegać na przekazaniu im wszelkich oszczędności trzymanych w domu lub w banku. Byli tak przekonujący, że niektórzy pokrzywdzeni wyrzucali paczki z banknotami przez okno.

Tak było w przypadku Kamili C., która w ten sposób straciła 15 tysięcy euro oraz Heleny U., która przez okno wyrzuciła 24 tys. zł. W pierwszym przypadku pieniądze podjęła oskarżona Anna B., a w drugim przypadku gotówkę „zabezpieczył” Maciej T., który wkrótce został zatrzymany przez policjantów.

Wyłudzili 50 tys. zł i chcieli drugie tyle

Jedna z większych operacji gangu oszustów dotyczyła Czesława U., którego rzekomi „policjanci” nakłonili do wypłacenia 50 tys. zł z banku PKO BP w Łodzi przy ul. Aleksandrowskiej. Łatwy sukces tak rozzuchwalił złoczyńców, że przekonali Czesława U., aby wypłacił kolejne 50 tys. zł – tym razem z banku PKO BP w Łodzi przy ul. Wojska Polskiego. Pieniądze miał odebrać Maciej T., ale nie dał rady, ponieważ ubiegli go policjanci, którzy zjawili się pod bankiem i udaremnili przekręt.

Zobacz również

Akcja „Pirat” - wzmożone kontrole policjantów drogówki na ulicach Łodzi

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki