Nuda w przedszkolu wynika z obniżki czesnego. Rząd chciał uszczęśliwić rodziców i wprowadził opłatę w wysokości tylko 1 zł za każdą godzinę pobytu dziecka (ponad darmową podstawą programową). Ale przy okazji rodzice stracili możliwość opłacania dodatkowych zajęć u specjalistów.
- Nie wiemy, czy będą mogli wrócić. Jestem oburzona, że tak traktuje się rodziców - mówi pani Dorota, mama małej Kasi.
Oburzeni są też przedsiębiorcy. Magdalena Pietrzyk, prowadząca szkołę językową dla dzieci Alphabet, współpracowała dotąd z 32 łódzkimi przedszkolami.
- Ale ich dyrektorzy dostali od magistratu wyraźny zakaz podejmowania współpracy ze specjalistami. Podobnie stało się w Pabianicach i Zgierzu - mówi Magdalena Pietrzyk. - Samorządy przyjęły taką taktykę: czekają na zebrania rodziców maluchów, aby ci wszczęli bunt i zmusili ministerstwo edukacji do zmiany przepisów.
Oficjalnie w Łodzi problemu nie ma. Grzegorz Gawlik, z biura prasowego magistratu informuje, że dyrektor może powierzyć zajęcia "nauczycielom zatrudnionym w przedszkolu zgodnie z ich kompetencjami".
- Mój pracownik skończy odpowiednie studia i wróci gimnastyka korekcyjna. Za półtora roku... - mówi z przekąsem dyrektor przedszkola na Widzewie.
CZYTAJ WIĘCEJ WE WTORKOWYM DZIENNIKU ŁÓDZKIM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?