Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przenośna toaleta przed łódzką operą. Skąd się tam wzięła?

Matylda Witkowska
Toaleta dla kierowców przy placu Wolności nie wzbudza emocji. Co innego, gdy ktoś postawił toaletę tuż przed Teatrem Wielkim
Toaleta dla kierowców przy placu Wolności nie wzbudza emocji. Co innego, gdy ktoś postawił toaletę tuż przed Teatrem Wielkim Krzysztof Szymczak
Kilka dni temu na placu Dąbrowskiego w Łodzi stanęła przenośna toaleta. To pomyłka pracownika czy nietypowa kampania reklamowa?

Toaleta pojawiła się znienacka na początku ubiegłego tygodnia. Stanęła w centralnym miejscu placu, tuż przed fontanną. I wzbudziła salwy śmiechu.

- Zupełnie tu nie pasowała, klienci robili sobie z niej żarty - mówi Paulina Kucman, kwiaciarka z placu Dąbrowskiego. - Budki miastu przeszkadzają, a stawia toaletę!

Po dwóch dniach toaleta zniknęła, ale zaczęła żyć drugim życiem. Jej zdjęcia przekazują sobie internauci wraz ze złośliwymi komentarzami o łódzkim poczuciu smaku.

Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi, podkreśla, że miasto nie ma z toaletą nic wspólnego.

- Została postawiona bez naszej zgody, poprosiliśmy o jej usunięcie - zapewnia rzecznik. - Przy okazji nasz urzędnik dowiedział się od firmy stawiającej toalety, że jest to akcja marketingowa i że mają się pojawić również w innych miejscach Łodzi, na przykład na placu Wolności - dodaje.

Magdalena Sangórska, przedstawiciel firmy Toi Toi Polska, zapewnia jednak, że toaleta nie stanęła na placu celowo.

- To błąd naszego pracownika, który postawił toaletę w niewłaściwym miejscu - podkreśla przedstawiciel. - Nie prowadzimy akcji promocyjnej i nie będziemy stawiać toalet w ważnych miejscach miasta.

W środę przedstawiciel firmy Toi Toi Polska ma ostatecznie wyjaśnić sprawę toalety z łódzkim magistratem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki