Przetarg na łatanie dziur w Łodzi może odbyć się jesienią

Przetarg na usuwanie ubytków w jezdniach ZDiT ogłosił dopiero na początku stycznia. - Wcześniej nie jest to możliwe, bo dopiero pod koniec grudnia czy na początku stycznia uchwalany jest budżet - podkreśla Grzegorz Sójka, zastępca dyrektora ZDiT ds. utrzymania dróg. - W pierwszych latach działalności ZDiT umowy były zawierane na dwa lata, jednak wymagało to wpisywania ich do wieloletniej prognozy finansowej. Na to nie ma na razie zgody.

Jednak skarbnik miasta może wyrazić zgodę na wcześniejsze ogłoszenie przetargu na łatanie. - Obiecuję, że postaram się by taki przetarg ogłosić w tym roku jesienią - zaznacza Sójka. - Problem jednak w tym, że w ubiegłym roku pieniądze na łatanie dziur były już wydane pod koniec sierpnia. Do końca roku dotrzymaliśmy na zamówieniach uzupełniających.

Podczas obrad komisji drogówka podkreśliła, że często jest wzywana do takich zdarzeń, jak zniszczenie auta w dziurze. - Chociaż ubezpieczyciel nie wymaga naszej opinii, to nie możemy odmówić wyjazdu do zniszczono auta. Niektóre dziury są tak duże, że od razu wzywamy firmę drogową by zabezpieczyła ubytek - mówi Jarosław Olszewicz z Komendy Miejskiej Policji. - Najgorzej jest z dziurami przy torowiskach, bo zarząd dróg i MPK przerzucają się odpowiedzialnością, kto ma je załatać. Zdarza się, że patrol zabezpiecza taką dziurę przez trzy, cztery godziny aż ktoś przyjedzie naprawić jezdnię.

Dlatego ZDiT chce zaproponować magistratowi by to drogowcy łatali wszystkie dziury. W tym roku odszedł mu już jeden obowiązek, czyli odśnieżanie. Przejął go wydział gospodarki komunalnej, który w styczniu i lutym zorganizował 21 wyjazdów całego sprzętu. Na odśnieżanie dróg gminnych wydano 11 mln 350 tys., a dróg wewnętrznych 600 tys.

Uszkodziłeś auto w dziurze? Zgłoś się po odszkodowanie do ZDiT

CZYTAJ TEŻ:
* W 40 minut załatają dziurę w drodze
* Które łódzkie ulice wymagają natychmiastowego remontu?
* W Łodzi niszczy się auta przez dziury w jezdni
* Drogowcy przebudują ulicę Inflancką w Łodzi