Marcin Bugajski, szef klubu KO, powód podany przez szefa kancelarii sejmiku uważa za "dość nieszczęśliwy wybieg", bo ustawa wymaga złożenia wniosku o odwołanie podpisanego przez wymaganą liczbę radnych, co jest faktem. O projekcie uchwały zaś mowy nie ma.
"- PiS nie chce tej sesji, bo boi się rozmawiać o problemach związanych z odpadami komunalnymi, a skoro tak, to widocznie ma się czego bać - mówi Bugajski. - Druga sprawa to lęk przed przegranymi głosowaniami i odwołaniem przewodniczącej Koperskiej, bo prawdopodobnie na dziś klub PiS nie ma większości w sejmiku."
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo
Łódzki sejmik liczy 33 radnych, a 17 z nich to większość PiS. Jednak w dwóch ostatnich sesjach nie uczestniczyła radna Halina Rosiak, na dodatek niepisany obyczaj nakazywałby wyłączenie się z głosowania we własnej sprawie przewodniczącej Koperskiej, zatem możliwe, że PiS miałby dwa głosy mniej. Co prawda klub PiS jest wspierany przez byłego radnego KO Pawła Kowalczyka, jednak nie w każdym głosowaniu.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo
Radni KO i PSL dali do zrozumienia, że nie przyjęli do wiadomości tłumaczeń wiceprzewodniczącego sejmiku i szefa kancelarii. Oczekują zwołania sesji w poniedziałek 25 stycznia, ostatniego dnia na który pozwala złożony przez nich wniosek. W przeciwnym razie mają zawiadomić Wojewódzki Sąd Administracyjny i prokuraturę.