Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przy dworcu Kaliskim kierowcy stoją w korkach, a drogowcy tylko się przyglądają

Agnieszka Magnuszewska
Pod dworcem Łódź Kaliska trudno przejechać
Pod dworcem Łódź Kaliska trudno przejechać Grzegorz Gałasiński
Dojechanie przed budynek dworca Łódź Kaliska jest nie lada wyczynem. Najpierw trzeba odstać swoje na światłach, następnie pokonać krętą i wąską jezdnię i w końcu przecisnąć się między taksówkami, autobusami MPK i autokarami PKS. Organizacja ruchu pod najważniejszym łódzkim dworcem pozostawia wiele do życzenia.

Chociaż zmiany w ruchu wprowadzono zimą, kierowcy nadal nie mogą do nich przywyknąć. Każdy dłuższy weekend, który wiąże się z wyjazdami z miasta, oznacza paraliż komunikacyjny przy dworcu.

- W pobliżu wejścia do dworca nie można zaparkować auta, bo miejsca postojowe zlikwidowano, by autobusy MPK mogły się mijać z PKS. Można szukać miejsca pod jednym z wiaduktów, ale nie ma gwarancji, że jak wrócimy, zastaniemy auto całe. Nikt nie pilnuje tych parkingów - mówi pan Grzegorz, kierowca.

Ale nie brak miejsc parkingowych jest najgorszy.

- Gdy przed dworcem stoją autobusy MPK i dalekobieżne, osobówce ciężko między nimi przejechać. Za wąska jest też kręta jezdnia, prowadząca do dworca, więc nowe światła regulują, że raz jedzie się w jedną, a raz w drugą stronę. A to powoduje rano ogromne korki - twierdzi Jan Goss, łódzki taksówkarz. - Najlepiej byłoby dobudować drugą jezdnię pod wiaduktem, bo to usprawni ruch.

Jednak łódzki Zarząd Dróg i Transportu twierdzi, że poszerzenie drogi nie wchodzi w grę.

- Dobudowanie drugiej nitki pod wschodnim wiaduktem nie jest możliwe ze względów technicznych - wyjaśnia Jacek Sarzało, naczelnik wydziału komunikacji społecznej w ZDiT. - Musiałoby zostać przeprojektowane całe otoczenie, łącznie z konieczną przeróbką samego wiaduktu.

Drogowcy tłumaczą, że taksówkarze, kierowcy MPK i kierowcy autobusów dalekobieżnych nie zgłaszali zastrzeżeń, dotyczących organizacji ruchu w okolicach dworca.

- Wszyscy narzekają jedynie, że kierowcy aut osobowych często nie stosują się do znaków i np. utrudniają podjazd na przystanki lub na postój - mówi Sarzało. - Organizacja ruchu przeszła drobne korekty w pierwszych dniach obowiązywania nowych rozwiązań. Cały czas jednak przyglądamy się sytuacji w tamtym rejonie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki