- Odległość między myjnią a ujęciem wody jest niewielka. Przecież ścieki mogą zanieczyścić wodę oligoceńską - zaznacza pan Krzysztof z Andrzejowa.
Opinie co do myjni są podzielone. Część mieszkańców Janowa jest zadowolona, że w miejscu, gdzie do tej pory rosły chaszcze i panowie popijali piwo, powstała nowoczesna myjnia. Poza tym Zakład Wodociągów i Kanalizacji zapewnia, że nie ma żadnego zagrożenia dla ujęcia wody. Zaakceptował on i nadzorował projekt oczyszczenia oraz odprowadzenia ścieków z myjni do kanalizacji.
- Myjnia jest wyposażona w system usuwania zanieczyszczeń ze ścieków. W specjalnych urządzeniach nazywanych piaskownikami i separatorami usuwane są zanieczyszczenia mechaniczne oraz substancje ropopochodne i tłuszcze - wyjaśnia Bogumił Rzerzycha, szef działu Technologicznego ZWiK. - Dopiero tak oczyszczone ścieki wpadają do kanału. W ten sposób zaprojektowany system gwarantuje, że ścieki nie przedostaną się do wód podziemnych.
Zresztą ujęcie wody czerpanej u zbiegu ul. Rokicińskiej i Hetmańskiej znajduje się na głębokości aż 50 m. Natomiast odległość od myjni do ujęcia wody to około 40 m.
Dopiero po tym, jak ZWiK zaakceptował dokumentację, Wydział Ochrony Środowiska i Rolnictwa wydał jesienią zgodę na wprowadzenie ścieków do miejskiej kanalizacji. ZWiK podkreśla, że praca myjni będzie kontrolowana.
- Studnie publiczne badane są co pół roku, a myjnie, które odprowadzają ścieki do kanalizacji eksploatowanej przez ZWiK kontrolowane - podkreśla Bogumił Rzerzycha. - Ostatnie badanie wody czerpanej z ujęcia przy ul. Rokicińskiej i Hetmańskiej wykazało, że ma ona bardzo dobrą jakość i wszystkie parametry są w normie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?