18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przybrani rodzice z łódzkiego zoo [ZDJĘCIA]

Joanna Barczykowska
Pracownicy łódzkiego zoo stali się przybranymi rodzicami. Opiekują się fenkiem i marami patagońskimi.

W budynku działu hodowlanego łódzkiego zoo zamieszkali mali goście, a pracownicy działu stali się ich przybranymi rodzicami. Kilkanaście dni temu na świat w zoo przyszedł mały fenek. To lis pustynny uchodzący za największego ssaka drapieżnego Sahary. Fenki mieszkają na Półwyspie Arabskim i w Afryce. Mała lisica w łódzkim zoo oszczeniła się na początku lipca. Niestety odrzuciła szczenię - nie chciała się nim opiekować, ani go karmić. Młodym zajęli się pracownicy działu hodowlanego, a karmieniem weterynarze. Lisek na początku przebywał w inkubatorze, a teraz mieszka w kojcu. Cały czas jest jednak karmiony z butelki. Rośnie jak na drożdżach.

- To nie pierwsza sytuacja, kiedy matka nie zaakceptowała swojego potomka. W zeszłym roku mieliśmy podobną historię. Wtedy na świat przyszło rodzeństwo fenków, które też wychowywali pracownicy - mówi Magdalena Janiszewska, naczelnik ogrodu zoologicznego.

Rodzeństwo fenków, Dalmar i Damisi, mimo że dorastało bez rodziców, bardzo szybko osiągnęło dojrzałość. Młoda samica wyjechała już do zoo w Czechach, a jej brat do Estonii - tak zdecydował koordynator gatunku.

CZYTAJ TEŻ: Wielkie przeprowadzki w łódzkim zoo

Na razie nie wiadomo co stanie się z fenkiem, który przyszedł na świat w lipcu. - O przyszłości zwierząt decyduje koordynator gatunku - mówi Magdalena Janiszewska.

Mały fenek to jednak nie jedyna sierotka z łódzkiego zoo. Kilka dni temu na świat przyszły dwie mary patagońskie. Niestety, ich matka padła podczas porodu, dlatego ciężar karmienia i opieki nad dziećmi po raz kolejny spadł na pracowników działu hodowlanego. Mary udało się uratować tylko dzięki kamerze. Operator monitoringu dojrzał leżącą na wybiegu martwą matkę i dwa maluchy. Szybko przejęli małe i włożyli do inkubatora. Dzięki temu maluchy żyją.

- Mary patagońskie to małe gryzonie pochodzące z Ameryki Południowej. Trochę przypominają zające, ale zającem absolutnie nie są - tłumaczy Magdalena Janiszewska. - Małe mieszkają w klatce w dziale hodowlanym. Są karmione z butelki. Są bardzo ciekawe świata.

Dopóki maluchy nie podrosną, nie trafią do boksów, dlatego łodzianie będą musieli jeszcze poczekać, żeby je zobaczyć.

Młode pojawiły się nie tylko u ssaków i gryzoni, ale także u ptaków. Piskląt doczekały się m.in. bażanty annamskie, tajwańskie i srebrzyste. Dużym sukcesem jest przede wszystkim wyklucie się piskląt bażantów annamskich, rzadkich i tajemniczych ptaków, które w naturze zamieszkujących Wietnam. Gatunek ten do niedawna uważany był za zaginiony. Łódzkie zoo jest jednym z niewielu na świecie, któremu z powodzeniem udaje się hodować ten gatunek. Ostatnie pisklęta bażantów annamskich wykluły się w łódzkim zoo dokładnie rok temu.

Małymi pisklętami bardzo troskliwie opiekuje się mama. Podobnie jest w stadzie bażantów tajwańskich i srebrzystych. Oko zwiedzających szczególnie ucieszy z pewnością pojawienie się małych bażantów tajwań-skich, które należą do bardzo ozdobnych ptaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki