Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodnia kazała płacić renciście za darmową usługę

Joanna Barczykowska
Pan Zdzisław zgłosił sprawę do prokuratury
Pan Zdzisław zgłosił sprawę do prokuratury Grzegorz Gałasiński
Czy przychodnia zgodnie z prawem zażądała pieniędzy od rencisty? Sprawę rozstrzygną prokuratorzy.

Pan Zdzisław jest na rencie od 16 lat. Cierpi na cukrzycę, ma nadciśnienie i chory kręgosłup. ZUS od lat przyznawał mu rentę na czas określony. Ostatni pięcioletni okres się skończył, dlatego pan Zdzisław musiał się wybrać do lekarza w osiedlowej przychodni "Olmed" z kolejnym wnioskiem z ZUS o wypisanie zaświadczenia.

Lekarz zaświadczenie wypisał, ale zażądał od pacjenta 50 złotych. To kolejny przykład wprowadzania w przychodniach opłat za tzw. dodatkowe usługi. Pacjenci w Łódzkiem, którzy leczą się w ramach NFZ, coraz częściej muszą dopłacać za badania czy nawet wizyty, kiedy przychodni kończy się kontrakt z NFZ. Najczęściej dopłaty pobierane są bezprawnie.

Pan Zdzisław, choć bardzo zdziwiony, zapłacił. Ta kwota mocno odbiła się na jego budżecie, bo łodzianin ma miesięcznie zaledwie 514 złotych renty. Pacjent miał nadzieję, że ZUS pieniądze mu zwróci, bo tak poinformowała go pracownica przychodni. ZUS jednak stwierdził, że zaświadczenia lekarskie lekarz powinien wypisać nieodpłatnie, dlatego pieniądze pacjentowi ma zwrócić przychodnia.

"Osoby zainteresowane i organy rentowe są zwolnione z wszelkich opłat za wydanie zaświadczeń, które lekarz jest zobowiązany wystawić w ramach prowadzonego leczenia" - odpisał panu Zdzisławowi łódzki oddział ZUS, informując tym samym, że nie ma podstaw prawnych do zwrotu kosztów wydania zaświadczenia przez lekarza.

Pan Zdzisław prosił przychodnię o zwrot kosztów. Pieniędzy nie dostał. Przychodnia upiera się, że działa zgodnie z prawem.

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami, mamy prawo do pobierania opłat za wystawianie tego typu zaświadczeń. Nie ma obowiązku brania dopłat, ale mamy takie prawo i z niego korzystamy - tłumaczy Piotr Łopata, kierownik przychodni.

Pan Zdzisław czuje się bezsilny.

- Leczę się w tej przychodni od lat. Zaświadczenie o stanie zdrowia też dostawałem wielokrotnie i nigdy nie brano ode mnie pieniędzy, dlatego się zdziwiłem. Może dla kogoś 50 złotych to kwota symboliczna, ale ja mam 514 złotych renty, więc to dla mnie spory wydatek - mówi pan Zdzisław. - W przychodni powiedziano mi, że będę mógł pieniądze odzyskać w ZUS. Tam jednak stwierdzono, że zaświadczenia od lekarzy powinny być pacjentom wydawane nieodpłatnie. Poczułem się oszukany.

Łodzianin napisał do rzecznika praw pacjenta. Rzecznik stwierdziła, że pacjent powinien otrzymać zaświadczenie bezpłatnie. Przesłała panu Zdzisławowi opinię prezesa NFZ w tej sprawie. Pan Zdzisław nie jest w stanie sam odzyskać pieniędzy. W piątek złożył doniesienie do prokuratury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki