W punktach wysłano tysiące paczek, a przez ich rachunki bankowe przepłynęły setki milionów złotych. Jak uważają urzędnicy takie prowadzenie działalności handlowej miało sprzyjać zachowaniu anonimowości nadawców przesyłek. To z kolei pozwalało na zatajanie faktycznych rozmiarów działalności prowadzonej przez firmy, do których należały punkty przyjmowania paczek.
- Podejrzenie KAS wzbudziły przepływy finansowe na rachunkach bankowych podmiotów obsługujących punkty przyjmowania przesyłek - mówi Agnieszka Pawlak, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Łodzi. - Wpływy na rachunki były opisywane tak, aby uniemożliwić identyfikację tytułu wpłaty. Jednocześnie, w bardzo krótkich odstępach czasu, pieniądze były wypłacane w gotówce, bądź przekazywane na prywatne rachunki osób, które obsługiwały punkty przyjmowania przesyłek.
Funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację księgową czterech firm i wstępnie je przeanalizowali. Doszli do wniosku, że brakuje dowodów księgowych, które pozwalają na rozliczenie wielomilionowych wpływów na rachunki. Na tej podstawie nie można także dowiedzieć się czy i komu faktycznie przekazano pieniądze.
- W związku z podejrzeniem wykorzystywania sektora finansowego do wyłudzeń skarbowych, dla zabezpieczenia należnych podatków, szef KAS zablokował prawie 3,3 mln zł na rachunkach bankowych podmiotów podejrzewanych o zaniżanie obrotów - dodaje Agnieszka Pawlak.
Łódzka KAS zabezpieczyła w gotówce prawie 1 mln zł oraz dokumentację, komputery, tablety, elektroniczne nośniki danych i telefony. Urządzenia zostaną szczegółowo zbadane.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?