8 marca 1998 roku, a więc w drodze po mistrzostwo Polski, ŁKS grał w Lubinie. Jacek Bogusiak pisze: „Zapewne prezes Antoni Ptak po pierwszej połowie spotkania żałował wydania pieniędzy na zgrupowanie na Cyprze. ŁKS po 34 minutach przegrywał 0:2 (...) Łodzianie po zmianie stron zastosowali całkiem inną taktykę. Popisy taktycznych i technicznych umiejętności łodzian, a szczególnie Marka Saganowskiego wzbudziły uznanie miejscowej widowni”.
Kontaktową bramkę uzyskał Rodrigo Carbone. Później oglądaliśmy koncert Marka Saganowskiego – strzelił gole w 47, 54 i 74 minucie. ŁKS wygrał 4:2 i został liderem ekstraklasy, a trzy miesiące później mistrzem Polski.
Po meczu Zagłębia z ŁKS najbardziej zasmuconym człowiekiem na lubińskim stadionie był chyba Andrzej Szarmach, który w niedzielę debiutował w roli trenera Zagłębia. ŁKS zasmucił Diabła, srebrnego medalistę mistrzostw świata 1974, człowieka, który wsadzał głowę tam, gdzie inni bali się wsadzać nogę. ŁKS pogrążył takiego wielkiego piłkarza.
W barwach ŁKS grali w tamtym meczu, m.in.: Bogusław Wyparło, Tomasz Kłos, Witold Bendkowski, Rafał Pawlak, Tomasz Cebula, Zbigniew Wyciszkiewicz, Tomasz Wieszczycki, Mirosław Trzeciak. Kto w środę skopiuje wyczyn mistrzów?
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?