21 lutego przed godz. 22 do jednego z pubów przy ulicy Andrzeja Struga wtargnęła grupa pseudokibiców ŁKS-u.
- Jako pierwszy w klubie pojawił się 18-letni łodzianin - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Zaczął wypytywać gości oraz pracowników ochrony, czy kibicują Widzewowi. Jeden z ochroniarzy siedzących z właścicielem lokalu przy barze odpowiedział, że jest to możliwe. To spowodowało wybuch agresji ze strony 18-latka, który uderzył go pięścią w twarz.
W tym samym momencie do lokalu wbiegło kilku młodych mężczyzn, z których dwóch było szczególnie agresywnych. Dwaj z nich zaatakowali właściciela klubu krzesłem, a 18-latek wyciągnął spod kurtki maczetę i próbował uderzyć nią właściciela. Mężczyzna zdążył się zasłonić ręką, co osłabiło siłę uderzenia i sprawiło, że doszło jedynie do przecięcia skóry na przedramieniu. Po chwili napastnicy opuścili lokal.
Na miejsce wezwano policję i pogotowie. Właściciel lokalu trafił do szpitala.
Najbardziej agresywny 18-latek został zatrzymany 17 marca.
- Podczas przeszukania, w mieszkaniu 18-latka odnaleziono maczetę - mówi Krzysztof Kopania. - W dniu zdarzenia wraz z grupą znajomych świętował swoje 18. urodziny. Podczas przesłuchania w prokuraturze przyznał się do zarzutu i złożył wyjaśnienia. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 8. Prokurator wystąpił do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.
Kilka dni wcześniej, 13 marca, aresztowany został inny z napastników - 24-letni łodzianin. Oprócz zarzutów dotyczących pobicia, usłyszał także zarzuty dotyczące znęcania się nad swoją konkubiną oraz dokonania na jej szkodę rozboju. Ponieważ działał w warunkach recydywy, grozi mu do 12 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?