Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pseudokibice zatrzymali pociąg z Warszawy. Straszyli pasażerów

Jarosław Kosmatka, Michał Meksa
Pseudokibice zatrzymali pociąg i wysiedli na tory (zdjęcie ilustracyjne)
Pseudokibice zatrzymali pociąg i wysiedli na tory (zdjęcie ilustracyjne) Beata Dobrzyńska/archiwum Dziennika Łódzkiego
Pseudokibice napędzili strachu pasażerom pociągu, zatrzymali skład i biegali po torach. Wszystko dlatego, że… pracownik WARS nie wpuścił do wagonu policjantów eskortujących kibiców.

Grupa ok. 250 kibiców Widzewa Łódź wracała w niedzielę z pucharowego meczu z Ursusem Warszawa. W eskorcie stołecznej policji dotarli na stację Warszawa Zachodnia, gdzie mieli wsiąść do pociągu TLK „Włókniarz”, jadącego do Łodzi Kaliskiej.

Gdy skład przyjechał na peron, kibice wsiedli do dwóch wagonów. Kilkudziesięciu policjantów zabezpieczających powrót łodzian chciało również wsiąść do pociągu. Było to możliwe, ponieważ pociąg holował do Łodzi pusty wagon sypialny. Tu jednak pojawił się problem: na drodze mundurowych stanął pracownik WARS. Nie wpuścił ich do wagonu, mimo że obsługa pociągu prosiła go, by to uczynił.

Pociąg ruszył bez policjantów, którzy radiowozami eskortowali skład wzdłuż torów. Tymczasem…

- Na wysokości Józefinowa, pod Żyrardowem, kibice zerwali hamulec ręczny i zaczęli wychodzić na tory - mówi Zuzanna Szopowska, rzecznik prasowy PKP Intercity.

Według relacji jadących pociągiem, w środku składu kibice mieli straszyć pasażerów. Ktoś dostał się do wewnętrznego systemu nagłośnienia pociągu, przez który zaczęły padać wyzwiska i groźby.

- Musiałem wieczorem jechać po córkę aż do Skierniewic - mówi nasz czytelnik z Łodzi (dane do wiadomości redakcji), którego córka obawiała się kibiców do tego stopnia, że postanowiła wcześniej wysiąść z pociągu. - Była przerażona. W czasie podróży z Warszawy bała się nawet do mnie zadzwonić. To skandal, że pracownik kolei nie wpuszcza policjantów do pociągu.

Policjanci eskortujący pociąg szybko interweniowali. Wsadzili kibiców z powrotem do wagonów. Sami też wsiedli do środka. Tym razem, pracownik WARS postanowił wpuścić ich do pustego wagonu sypialnego.

CZYTAJ TEŻ: Skierniewice. Policjanci przeszkodzili w ustawce bojówki ŁKS

- Policjanci nadzorowali kibiców w pociągu z radiowozów, jadąc wzdłuż trasy. Po incydencie pod Żyrardowem policjanci kontynuowali nadzór z wnętrza wagonów - potwierdza st. asp. Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji.

W Skierniewicach do pociągu wsiedli policjanci z Łodzi. Dalsza droga składu przebiegała już bez zakłóceń.

- W czasie zabezpieczenia przejazdu kibiców z meczu w Warszawie nie odnotowaliśmy żadnych poważniejszych zajść z ich udziałem na terenie województwa łódzkiego - mówi mł. asp. Aneta Sobieraj z biura prasowego KWP w Łodzi.

Do Łodzi pociąg przyjechał z 77-minutowym opóźnieniem. Podróżni mogli odetchnąć, jednak nie jest to koniec całej historii.

- Wyjaśniamy ze spółką WARS, dlaczego ich pracownik nie wyrażał początkowo zgody na to, by policjanci wsiedli do wagonu sypialnego - mówi Zuzanna Szopowska.

CZYTAJ TEŻ: Łódzki pseudokibic poszukiwany listami gończymi wpadł w ręce policji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pseudokibice zatrzymali pociąg z Warszawy. Straszyli pasażerów - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki