Psy boją się fajerwerków, pomoże behawiorysta i weterynarz oraz chipowanie czworonoga. Pomóż swojemu pupilowi w sylwestra

Dlaczego pies boi się sylwestrowych fajerwerków?

Problem, o którym rozmawiamy nazywa się fobią dźwiękową i jest to jednostka chorobowa. Nie jest to tylko to, że pies się inaczej zachowuje. To jest lęk przed wszystkimi gwałtownymi dźwiękami jakich może doświadczyć pies. To może być burza, czy kosiarka za oknem. Pies zaczyna się denerwować a określenie fobia oznacza, że te emocje przekraczają pewne rozsądne granice.

Co nas powinno zaniepokoić?

Pies może mieć w takiej sytuacji bardzo duże problemy emocjonalne i może się to przekładać na gryzienie opiekunów, rozszarpywanie tekstyliów, czy niszczenie mebli. Może też być samo okaleczanie, a nawet objawy psychosomatyczne: wymioty, biegunki, padaczki, aż do utraty przytomności. To jest bardzo poważny problem medyczny z punktu widzenia opiekuna psa i lekarza weterynarii.

A skąd ten problem się bierze akurat u psów, bo koty bardzo rzadko odczuwają takie emocje?

Jest to atawistyczna przypadłość, kiedy mamy do czynienia z czymś nagłym, zaskakującym, nieznanym. U psa uwalniają się hormony stresu: kortyzol i adrenalina i włącza się impuls: walcz, albo uciekaj, musi ocenić, czy to coś mu zagraża. Kiedy pies słyszy serię wystrzałów, nie bardzo wie z kim walczyć, bo nie widzi co się dzieje. Jeżeli chciałby uciekać też nie bardzo może, bo jest zamknięty w mieszkaniu. Wtedy zwierzę zaczyna się bardzo denerwować i buduje się pętla stresowa. Dodatkowo właściciel widząc niepokój u swojego psa też zaczyna się zachowywać inaczej, zaczyna go głaskać, przytulać, przemawiać do niego, a to pogłębia stres u psa, który czuje, że jest nagradzany za swoje zachowanie.

Jak zatem powinniśmy się zachować w takiej sytuacji. Traktujemy psa jak członka rodziny i chcemy mu ulżyć w tym lęku tak samo jak dziecku.

No właśnie, przypisujemy psu własne emocje, a to jest zupełnie inna istota. Dlatego nie powinniśmy w żaden szczególny sposób reagować. A nawet udawać, że nic się nie dzieje, jakby nie słyszał tych wybuchów, jakby ogłuchł, wtedy pies łatwiej uspokaja się.

Są psy, które dopiero z wiekiem zaczynają się bać sylwestrowych fajerwerków. Czy to możliwe?

Jeśli mamy psa, który się boi w sylwestra, to co powinniśmy zrobić, żeby nasz pupil nie przeżywał aż tak bardzo tej nocy?
Przede wszystkim pies powinien mieć zapewnione pomieszczenie, w którym będzie się czuł bezpiecznie i komfortowo. Warto zasięgnąć porady behawiorysty, bo znane są metody odwrażliwiania psa i specjalne nagrania, które psa denerwują, ale puszczane stopniowo, w niewielkich dawkach powoli psa do nich przyzwyczajają, a w efekcie pies przestaje reagować na hałas, bo wie, że nic złego się nie dzieje. Są też specjalne kamizelki odstresowująca, które powodują masaż a pies odpręża się i lepiej się czuje.

Wsparcie behawiorysty może psu pomóc, ale często wymaga czasu i długiej pracy z pupilem. Czy doraźnie można wspomóc pupila farmakologicznie?

Oczywiście. Trzeba to jednak zrobić wcześniej niż w sylwestra. Nie ma cudownej tabletki i jednego środka, który pomoże o północy. Jednemu wystarczy podać tabletkę wyciszającą, a innego trzeba znieczulić ogólnie, by przespał sylwestra. Są proste suplementy diety, które podaje się już kilkanaście dni wcześniej. Są też leki psychoaktywne, ale reakcja na nie jest nieprzewidywalna, czasem paradoksalna. Pies czuje, że coś się z nim zaczyna dziać i zamiast się wyciszyć staje się jeszcze bardziej agresywny lub nadpobudliwy. Nie możemy więc czekać z podaniem tabletki do ostatniej chwili. Ja zalecam przetestowanie leków kilka dni wcześniej lub stosowanie środka, który już raz się sprawdził. Zalecam też czipowanie i aktualizowanie bazy danych, by pies, który przestraszony ucieknie mógł po złapaniu wrócić do domu.