Do rozprawy nie doszło, bo oskarżony znalazł się w szpitalu. Zdaniem jego obrońcy powodem choroby był stres, towarzyszący sytuacji.
Do pierwszego incydentu doszło 18 września 2014 roku. 22-latkę, która wyszła późnym wieczorem pobiegać, chciały pogryźć dwa psy, podobne do owczarków. Kobieta interweniowała w tej sprawie w straży miejskiej i u prawdopodobnego właściciela psów.
Niecały miesiąc później psy pogryzły 57-latkę, która wyszła wieczorem na pobliskie pola zebrać dziką różę na konfitury. Kobietę ledwie odratowano, kilka miesięcy leżała w różnych szpitalach. 61-latek nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. kub
CZYTAJ: Psy pogryzły kobietę ze Skierniewic. Musiała przejść dwie operacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?