Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog: dziecku trudno wyjaśnić, że tatuś jedzie do pracy za granicę

Joanna Leszczyńska
Dr Joanna Hładuńska, psycholog dziecięcy.
Dr Joanna Hładuńska, psycholog dziecięcy. archiwum
Małe dzieci mniej są skłonne brać pod uwagę potrzeby innych osób i są bardziej predysponowane do tego, aby reagować poczuciem winy. Dlatego że dziecko czuje, iż jest w centrum świata. Cokolwiek się dzieje, to jest jego wina. Jeśli rozpada się rodzina, jeśli rodzic wyjeżdża, czytaj: porzuca, to dziecko reaguje poczuciem winy. Z dr Joanną Hładuńską, psychologiem dziecięcym, rozmawia Joanna Leszczyńska

Coraz więcej rodziców wyjeżdża do pracy za granicę, zostawiając dzieci pod opieką bliższej i dalszej rodziny. Jakie mogą być konsekwencje takiego rozstania?

Im młodsze dziecko, tym trauma może być trwalsza. Małemu dziecku bardzo trudno jest wytłumaczyć, żeby zrozumiało, że ono nie jest porzucone. Dzieci przed dziesiątym rokiem życia myślą konkretem. Jeśli mama jest - to jest, a jeśli jej nie ma - to jej nie ma.

Sądziłam, że to bardziej dotyczy dzieci młodszych: do piątego, szóstego roku życia...

W psychologii rozwojowej przyjmuje się, że etap myślenia abstrakcyjnego występuje po dziesiątym roku życia. Wcześniej, do piątego roku życia, mamy do czynienia z myśleniem konkretnym, a powyżej piątego roku z myśleniem konkretno-wyobrażeniowym. Takie dziecko bardziej jest w stanie zrozumieć, a nie do końca chwyta sedno, że wyjazd mamy czy taty nie jest jednoznaczny z porzuceniem. Im młodsze dziecko, tym bardziej jego myślenie jest przesycone czymś, co w psychologii nazywa się egocentryzmem wczesnodziecięcym, czyli nieumiejętnością przyjmowania innego punktu widzenia niż swój własny. Takie małe dzieci mniej są skłonne brać pod uwagę potrzeby innych osób i są bardziej predysponowane do tego, aby reagować poczuciem winy. Dlatego że dziecko czuje, iż jest w centrum świata. Cokolwiek się dzieje, to jest jego wina. Jeśli rozpada się rodzina, jeśli rodzic wyjeżdża, czytaj: porzuca, to dziecko reaguje poczuciem winy.

Ale trzylatek chyba takich myśli jeszcze nie będzie miał?

Aczkolwiek około drugiego, trzeciego roku życia myślenie związane z egocentryzmem jest nawet silniejsze. Takie dziecko nie potrafi tak nazwać tych emocji, ale wiele zachowań, zaburzających jego poczucie bezpieczeństwa, interpretuje jako swoją winę. Ono tego sobie nie uświadamia, ale to nie znaczy, że to nie występuje.

Jak rozmawiać z dzieckiem przed wyjazdem?

Musimy pamiętać, że dzieciaki skonstruowane są w ten sposób, że dla nich bardzo ważna jest przewidywalność. Poczucie bezpieczeństwa u dziecka jest osadzone na tym, że życie jest przewidywalne. Tymczasem w momencie, w którym dochodzi do gwałtownej zmiany, jaką jest wyjazd rodzica, to poczucie przewidywalności świata ulega rozkładowi, a poczucie bezpieczeństwa ulega gwałtownemu załamaniu. Niezależnie czy dziecko jest do tego przygotowywane rozmowami, czy nie. W odpowiedzi na to pojawia się lęk, związany z niewiadomą. Bo do tej pory wiedziałem, jak wygląda każdy dzień, że mama robiła mi śniadanie, potem odprowadzała do przedszkola itd., a teraz nie wiem, co będzie. Dlatego rozmowa z młodszym dzieckiem powinna być ukierunkowana na to, by wypełnić te wszystkie luki. Trzeba dokładnie opisać, jak będzie wyglądało życie dziecka bez rodzica. Ale muszą paść konkrety, że tatuś czy babcia zrobi śniadanie, zaprowadzi do przedszkola, trzeba powiedzieć, kto da buzi na dobranoc, kto opowie bajkę, żeby dla dziecka stało się to jasne i przewidywalne. Trzeba też wielokrotnie podkreślić, że mama wróci, że będzie odwiedzać. Oczywiście, w czasie pobytu za granicą rodzice powinni utrzymywać kontakt z dzieckiem: dzwonić, w miarę możliwości rozmawiać przez Skype'a.
W przypadku starszych dzieci trzeba rozmawiać o konieczności ekonomicznej wyjazdu, że się kochamy, że jesteśmy dla siebie najważniejsi, niezależnie od tego, czy jesteśmy razem. Trzeba nazywać emocje, również te trudne, że będziemy się martwić, tęsknić, że każdy się boi.

Niektórzy rodzice osładzają rozstanie prezentami. Czy nie ma w tym jakiejś pułapki?

Z jednej strony, takie prezenty mają dużą wartość dla dziecka. Z drugiej wiadomo, że to są tylko substytuty. Pójście tylko w tę stronę może skutkować takim wzorcem reagowania, że w sytuacji trudnej zakupy w pozorny sposób obniżają napięcie. Na przykład dorosły człowiek w trudnej sytuacji będzie uciekał w obsesyjne wręcz zakupy. Trzeba zatem być ostrożnym. Chociaż wiadomo, że duża ilość prezentów redukuje poczucie winy u rodzica, że zostawił dziecko.

Wydaje się nam często, że dziecko cierpi najbardziej, kiedy wyjeżdża matka, choć często też wyjeżdżają ojcowie. Czy to słuszny sąd?

Generalnie, bezpośrednie poczucie bezpieczeństwa dziecka bardziej zaburza wyjazd matki, natomiast nieobecność ojca jest też brzemienna w skutki. Na przykład, jeżeli to jest córeczka, to trzeba pamiętać o tym, że relacja z ojcem jest pierwszym wzorcem relacji z mężczyzną. On stanowi punkt odniesienia dla wszystkich jej późniejszych relacji, które nawiązuje z mężczyznami. Jeśli ojciec krzywdzi, to facet, który nie krzywdzi, jest niewiarygodny. Taka kobieta w sposób nieświadomy kierunkuje swoją uwagę w stronę takich właśnie partnerów. Zawsze mówię tatom moich pacjentów: "Taki sam facet, jakim jest pan, kiedyś panu ją zabierze".

Jak maksymalnie długie powinno być rozstanie z dzieckiem?

Każde dziecko ma indywidualną odporność psychiczną. Jedne jest w stanie tolerować dłuższą nieobecność rodzica, inne krótszą. Trzeba obserwować dziecko. Kiedy np. zmienia się jego zachowanie, zaczynają się problemy ze snem, z jedzeniem, kłopoty szkolne, dziecko wycofuje się z kontaktów z rówieśnikami, to sygnał, że coś złego się dzieje.
Rozm. Joanna Leszczyńska

Fot. ANDRZEJ WIKTOR

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki