- Obsadzajmy parki, skwery, ogródki, tereny przydrożne roślinami pożytecznymi dla wszystkich - pisze do mieszkańców w imieniu pszczelarzy z terenu Rokicin, Ujazdu, Będkowa i Koluszek Wojciech Smarz, prezes Gminnego Koła Pszczelarzy w Rokicinach. - W ostatnich latach pszczelarze obserwują postępującą degradację i zmiany w środowisku, które są wynikiem niewłaściwej gospodarki zasobami naturalnymi, co sprawia, że owady nie mają czego zapylać.
Sytuacja odbija się nie tylko na pszczelarzach, którzy narzekają na coraz mniejsze zbiory miodu, ale także na rolnikach i osobach prowadzących ogródki przydomowe, Zbiory z powodu braku owadów także są coraz słabsze.
- Wiemy, że taki stan rzeczy nie wynika ze złej woli czy niechęci do pszczelarzy, ale z braku świadomości - mówi prezes Smarz i dodaje, że pszczelarz z pracy pszczół czerpie jedynie 10 proc. dochodu, resztę czerpią rolnicy, sadownicy, właściciele przydomowych ogródków, bo dobrze zapylone kwiaty dają większy plon. Co można zrobić, by równowaga w przyrodzie została zachowana i owady miały co robić?
Nasadzać jak najwięcej roślin miododajnych, rozsądnie przycinać konary i pędy (nie przycinać drzew na tzw. zapałkę). Dobrze, by wiosenne wykaszanie trawników i rowów przydrożnych następowało po przekwitnięciu mniszka lekarskiego, koniczyny i ziół. Jeśli planujemy nowe nasadzenia, trzeba uwzględniać w nich rośliny miododajne - apelują pszczelarze. .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
