Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski: Trefl przelicytował PGE Skrę Bełchatów. Teraz szlagier w Atlas Arenie

Dariusz Kuczmera
Siatkarze PGE Skry Bełchatów często musieli oglądać radość rywali po drugiej stronie siatki
Siatkarze PGE Skry Bełchatów często musieli oglądać radość rywali po drugiej stronie siatki Sylwia Dąbrowa
Siatkarze PGE Skry Bełchatów nie zdobyli Pucharu Polski po raz ósmy w historii. Podopieczni trenera Roberto Piazzy przegrali w finale organizowanego we Wrocławiu turnieju z nieoczekiwanym finalistą, zespołem Trefla Gdańsk.

Po cichu cieszyliśmy się, że nie Zaksa, ale właśnie Trefl będzie naszym rywalem w finale. Szybko przekonaliśmy się, że półfinałowe zwycięstwo nad mistrzem Zaksą Kędzierzyn-Koźle nie było przypadkiem.

Trefl imponował przyjęciem zagrywki. PGE Skra straciła swoją silną broń, a ponadto nasi siatkarze, odwrotnie do rywali, słabiej przyjmowali. Tak oto przegraliśmy dwa pierwsze sety, liczyliśmy na przebudzenie w trzeciej partii, ale Trefl, jak mawiał Ryszard Bosek, miała furmankę szczęścia i tego wieczora wszystko tej drużynie się udawało. Trzecią partię zaczęła od prowadzenia 4:1.
Srecko Lisinac popisał się wreszcie kapitalną zagrywką i wyrównał stan meczu na 5:5. Nasz zespół wyszedł na prowadzenie, ale kilka skutecznych bloków siatkarzy ekipy Andrei Anastaziego znów nam zepsuło humor. Trefl prowadził 12:9.

Druga część trzeciego seta wyglądała jak dwa poprzednie. Dobre przyjęcie i skuteczne ataki Mateusza Miki oraz Damiana Schulza dawały punkty Treflowi. Nie był sobą Milad Ebadipour, komentatorzy wspominali nawet Michała Winiarskiego i perfekcyjne przyjęcia drugiego trenera zespołu. Trefl bronił nieprawdopodobne piłki, stawiał blok nie do przejścia.

Trefl wygrał Puchar Polski po raz pierwszy. PGE Skra Bełchatów zostaje przy siedmiu trofeach. Drugi rok z rzędu nasz zespół przegrywa ostatni mecz tych rozgrywek – poprzednio z Zaksą Kędzierzyn-Koźle.

Srecko Lisinac został najlepszym atakującym turnieju, a Marcin Janusz - najlepszym rozgrywającym.

PGE Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk 0:3 (21:25, 22:25, 22:25)
PGE Skra: Bartosz Bednorz 7, Karol Kłos 1, Marcin Janusz 1, Milad Ebadipour 7, Srecko Lisinac 12, Mariusz Wlazły 12, Kacper Piechocki (l) oraz Nikołaj Penczew, Patryk Czarnowski, Robert Milczarek (l), Aleksandar Nedeljković. Trener: Roberto Piazza.

Liga Mistrzów w Atlas Arenie

W środę 31 stycznia czeka nas święto siatkówki w Łodzi – drugim po Bełchatowie domu PGE Skry. O godz. 18 w Atlas Arenie w czwartej kolejce Ligi Mistrzów bełchatowianie zagrają z Dynamo Moskwa, z którym wygrali na wyjeździe 3:2. Z okazji tego wydarzenia w środowym wydaniu Dziennika Łódzkiego ukaże się specjalny dodatek: PGE Skra Bełchatów w Lidze Mistrzów.
Koniecznie trzeba obejrzeć rewanżowe starcie w Atlas Arenie. Wejściówki kosztują: 69, 59, 49, 29, 19 zł, możliwość zakupu biletów ulgowych w cenie 10 zł, jest pakiet Rodzinny i specjalna oferta dla rodzin wielodzietnych (szczegóły w klubie pod numerem telefonu 44 739 89 80).
Punkty sprzedaży: sklep PGE Skry w hali Energia, wyspa PGE Skry w Galerii Olimpia, Centrum Biletów Atlas Areny, salony Empik, Media Markt, Saturn, online eBilet.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki