- Dostaliśmy wyniki badań wody z łódzkiego sanepidu i Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Próbki były pobierane od 24 czerwca do 27 czerwca. Próbki zbadano w stu punktach poboru wody. Nie ma wątpliwości, że można pić kranówkę podczas obrad. Woda dostarczana przez ZWiK jest bogata w minerały, tak jak woda mineralna w sklepie - przekonuje Marcin Gołaszewski (KO), przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, którybył inicjatorem usunięcia z sali obrad wody w plastikowych butelkach i zastępienia jej karafkami z kranówką.
Radna Antonina Majchrzak (KO) uważa, że kwestionowanie jakości łódzkiej wody przez PiS jest policzkiem wymierzonym w pracownikó ZWiK, którzy codziennie dbają o parametry dostarczanej wody. Dodała, że woda w wodociągach musi być zdatna do picia.
- Mieszkańcy Łodzi nie muszą obawiać się picia wody z kranu. Radni PiS nie powinni wspierać lobby butelkowego - powiedziała radna Agnieszka Wieteska (KO).
Radni PiS zaprzeczyli, że wspierają jakieś lobby butelkowe. Zauważyli, że przewodniczący Rady Miejskiej przynosi na swoje dyżury wodę w plastikowych butelkach, a tylko na sesjach rady są karafki.
- Co roku przedstawiany jest raport dotyczący bezpieczeństwa w Łodzi. Sanepid mówi, żeby wody prosto z kranu nie pić. Lepiej ją przegotować ze względów bezpieczeństwa. Do jakości wody nie mamy zastrzeżeń, ale źle jest z instalacjami. 60 proc. z nich jest azbestowo-cementowa - mówi radny Radosław Marzec (PiS). - Nasze wątpliwości wzbudza woda w kafafkach, która stoi przez cały dzień w temperaturze ponad 33 stopni Celsjusza.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?