Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny PiS: Urząd Miasta Łodzi okłamał łodzian w sprawie nagród przyznanym wiceprezydentom i urzędnikom

Marcin Darda
Marcin Darda
Rady PiS Sebastian Bulak: "Urząd dokonał propagandowej manipulacji"
Rady PiS Sebastian Bulak: "Urząd dokonał propagandowej manipulacji"
Kto okłamuje łodzian !!?? - pyta na radny PiS Sebastian Bulak i sam sobie odpowiada, że kwoty nagród przyznanych w latach 2014-17 urzędnikom łódzkiego magistratu, a podanych na konferencji prasowej, znacznie różnią się od tych, które podano mu w odpowiedzi na interpelację. Urzędnicy twierdzą zaś, że zarzut jest niezgodny z prawdą.

Urząd miasta zwołał konferencję prasową 10 lipca, by ujawnić dane dotyczące nagród przyznanych w ciągu ostatnich czterech lat. Jak się wówczas wyraziła sekretarz miasta Barbara Mrozowska – Nieradko, temat jest „boleśnie nabrzmiały”, stąd spotkanie z dziennikarzami. O nagrody pytał w interpelacji radny PiS Sebastian Bulak jeszcze w marcu. To był szczyt problemów wizerunkowych rządu PiS z nagrodami dla ministrów, stąd PiS odgryzał się pytaniami o nagrody w samorządach.

W każdym razie w „bolesnym nabrzmieniu” problemu pomogła też tzw. okupacja magistratu przez posłów PiS na początku czerwca, gdy domagali się m.in. odpowiedzi na interpelację radnego Bulaka, któremu termin odpowiedź odraczano kilkukrotnie. Urząd zatem z własnej inicjatywy postanowił upublicznić dane, a poszedł nawet dalej publikując dane o nagrodach wypłaconych jeszcze przez Jerzego Kropiwnickiego, który rządził Łodzią z poparciem PiS.

Jednak dane, które pokazano dziennikarzom różnią znacznie od tych, które otrzymał Bulak. A propos 2014 r. na konferencji podano sumę 1 mln 186 tys. 128 zł jako pełnej sumy nagród wypłaconych w tamtym roku. Tymczasem w odpowiedzi na interpelację Bulaka jest zestawienie tabelaryczne kwot, po podliczeniu których wychodzi suma o ponad 400 tys. zł wyższa. W informacji za 2015 r. różnica była jeszcze wyższa: 1 mln 365 tys. 700 zł (konferencja) i 1 mln 951 tys. 128 zł (interpelacja), różnice były też w przypadku lat późniejszych. Skąd te różnice?

- Na konferencji mówiliśmy tylko o nagrodach, ponieważ padały nie tylko pytania, ale i zarzuty na temat tego, ile otrzymali np. wiceprezydenci – mówi Łukasz Goss z łódzkiego magistratu. - Żeby wszystko było transparentne podaliśmy sumy netto, czyli realne kwoty które urzędnicy i wiceprezydenci dostali „na rękę”. Z kolei w interpelacji radny PiS pytał nie tylko o nagrody, ale i premie, poza tym zażyczył sobie kwot brutto. I w wartościach brutto otrzymał odpowiedź. Jeśli zatem ktokolwiek zarzuca urzędowi, że „okłamał łodzian”, to jest to zarzut niezgodny z prawdą.

Radny Bulak zaś twierdzi, że „urząd dokonał propagandowej manipulacji”.

- Podając kwoty netto, urzędnicy prezydent Hanny Zdanowskiej z PO chcieli pochwalić się po prostu niższymi kwotami – mówi Bulak. - A dla łodzian istotny jest przede wszystkim rzeczywisty wyciek z budżetu miasta na nagrody, czyli z ich, łódzkich podatników kieszeni, a zatem kwoty brutto.

Wiceprezydentom Hanna Zdanowska wypłaciła od 2011 r. 166 tys. 565 zł. (netto). Wiosną radni PiS pytali także zarząd województwa łódzkiego (PO-PSL) o nagrody przyznane od 2014 r. Suma, jaką podano to 4,1 mln zł, acz żadnych nagród nie otrzymał marszałek, ani czwórka jego zastępców. Wojewoda łódzki Zbigniew Rau w 2017 r. otrzymał 15 tys. zł (brutto) a jego zastępca Karol Młynarczyk (PiS) 13 tys. zł (brutto).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki