Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Mroczkowski: kadra Widzewa będzie silniejsza [WYWIAD]

Dariusz Kuczmera
Radosław Mroczkowski: zawsze coś jest do poprawy, bo chcemy, żeby zespół lepiej funkcjonował
Radosław Mroczkowski: zawsze coś jest do poprawy, bo chcemy, żeby zespół lepiej funkcjonował Krzysztof Szymczak
Z trenerem Radosławem Mroczkowskim o przygotowaniach Widzewa do rundy wiosennej, rozmawia Dariusz Kuczmera.

Do startu ekstraklasy zostały dwa tygodnie przygotowań. Dużo pracy jeszcze przed wami?
Tak, jeszcze dużo mamy do zrobienia. Zawsze coś jest do poprawy, bo chcemy, żeby zespół lepiej funkcjonował.

Wydaje się, że w porównaniu z rundą wiosenną jedenastka Widzewa wcale mocno się nie zmieni...
Jeśli chodzi o jedenastkę, trudno powiedzieć, jeszcze jest trochę czasu i będziemy się zastanawiać nad jej kształtem. Ale na pewno się zmieni osiemnastka. Powstanie kadra, w której będzie więcej możliwości, rozwiązań, wtedy kiedy zdarzą się kartki, kontuzje. Zabiegaliśmy o to, by ta szeroka kadra była na lepszym poziomie.

Tak jak Pan mówi, klub jest tak dobry jak jego ostatni zawodnik...
To jest credo, które jest bardzo wartościowe i to się potwierdza w praktyce.

Czy w sobotnim meczu z Cracovią w Częstochowie zagrają testowani przez Pana piłkarze?
Tak. Mamy taki pomysł. Na pewno zagra Dino Gavrić, zagra Denis Kramar. To są zawodnicy, którzy muszą się pokazać w meczu. Szczególnie lewy obrońca Kramar, bo Gavrić jest już u nas długo. Zaliczył dwa zgrupowania, więc mamy ocenę co do jego wartości. Kramar zaś jest takim zawodnikiem, który wystąpi po raz pierwszy i zobaczymy w boju jak to będzie.

Jak Pan odbiera to, że wielu piłkarzy chwali trenera Widzewa, docenia Pańskie metody i chciałoby w Widzewie trenować?
Ja się cieszę, że nikt nie ucieka, tylko jest odwrotnie. Zawsze z zawodnikiem można dojść do porozumienia i znaleźć nie do końca złoty, ale środek, który spowoduje, że można odbudować zawodnika i można też go rozwijać. To jest najważniejsze.

Jedno Pańskie credo już znamy. Czy drugie jest takie, że lubi Pan obniżać średnią wieku drużyny i pracować z młodzieżą?
To nie jest dosłownie młodzież. Zyskują doświadczenie, stają się coraz dojrzalsi. Oczywiście, jestem zdania, że jeżeli młody zawodnik zdradza swój talent, to nie można tego gdzieś odrzucić. Trzeba to doceniać i rozwijać. Nic tak nie robi dobrze dla rozwoju i młodych, i starszych zawodników, jak rywalizacja. Młodzi też muszą tę rywalizację wygrać. To nie jest tak, że oni dostają wszystko na tacy dlatego, że są młodzi i perspektywiczni. Muszą powalczyć o miejsce, muszą udowodnić, że nadchodzi czas dla nich. Są też tacy zawodnicy, którzy są w szerokiej naszej kadrze, ale jeszcze czekają na swoją szansę. Myślę o Patryku Stępińskim, który jeszcze nie zaliczył debiutu. Na pewno się pojawi ktoś jeszcze, bo mamy w swoich przygotowaniach zawodnika, który dostanie swoją szansę wiosną.

Kto to taki?
Nie chcę mówić konkretnie nazwiska, ale na pewno ktoś nowy się pojawi.

Okachiemu już Pan wybaczył? Zagra z Cracovią?
Okachi ma miesiąc do nadrobienia. Na razie sumiennie pracuje. Żartowaliśmy sobie, że za miesiąc porozmawiamy, co będzie za kolejny miesiąc. Tu nie ma taryfy ulgowej. Ja się na zawodnika nie obraziłem. Tak się złożyło, że nie poradził sobie z całą sytuacją, w związku z tym to jego strata. Nie chcemy stracić Okachiego. Będziemy mieć jeszcze wiele fajnych meczów w jego wykonaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki