Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raper oskarża policję w Katowicach o pobicie, policja nie przyznaje się do winy OŚWIADCZENIE

red
Wideo
od 16 lat
Co się stało w ścisłym centrum Katowic? Czy policja rzeczywiście zaatakowała i dotkliwie pobiła katowickiego rapera? We wtorek, 20 września, w internecie pojawiło się nagranie z zajścia, które miało miejsce na Placu Szewczyka w Katowicach. Według relacji świadków, to policjanci byli agresywni, a raper nic złego im nie zrobił. Z kolei policja przedstawia inną wersję. Czy to prawda, jak sugeruje tytuł filmiku, że "Agresywna policja pobiła rapera w Katowicach"?

"W Katowicach mój przyjaciel Filozof który freestyl'uje na ulicy został zaatakowany przez policjantów z KMP Katowice oraz usłyszał 5 zarzutów. Nasza grupa w której gramy cechuje się kulturą, nigdy NIE przeklinamy na mikrofonie, nikogo NIE obrażamy, NIE nawołujemy do agresji, staramy się za to przekazywać ludziom pokój i namawiać ich do życia w świecie z innymi ludźmi - napisał pod nagraniem z zajścia kolega rapera. - Osoby, które słuchają cieszą się z tego, że jesteśmy, że mamy pasje etc. Po prostu podoba się to przechodniom. Ale jednak polskiej władzy to przeszkadza, że ktoś ma zajawkę, którą chce pokazać innym, jednak to co zrobiła śląska policja, jest karygodne i niedopuszczalne. Żyjemy w wolnym kraju gdzie jest demokracja, a przynajmniej tak mi się wydaje bo uczyli mnie tak na historii.

Zamieścił też słowa Filozofa. Oto one:

Tekst wyjaśniający zdarzenie na filmiku :)

"Film zaczyna się po około minucie trwania akcji zatrzymania mojej osoby.
Podczas standardowego grania jakie z powodzeniem odbywam od ponad dwóch lat, nieumundurowany mężczyzna w niebieskiej koszuli (po sprawie okazało się, że jest komendantem) bez legitymowania się podszedł do mnie i poprosił o ściszenie muzyki.

Jako, że stałem wtedy z mikrofonem 10 metrów od źródła muzyki, lepszym rozwiązaniem dla tego mężczyzny byłoby podejście do innych raperów stojących przy głośniku, na pewno ściszyli by muzykę skuteczniej ode mnie. Jednakże odpowiedziałem, że muzykę ściszymy, gdyż pora była już wieczorowa i w zasadzie mieliśmy się już zbierać do domu. Po mojej odpowiedzi zwróciłem się w kierunku przechodzącej obok dziewczyny, która coś do mnie mówiła odnośnie naszej muzyki. Uprzednio zwracający się do mnie mężczyzna w niebieskiej koszuli powiedział "żebym się nie oddalał bo nie skończyliśmy rozmowy" na co odpowiedziałem , że "mam lepszą opcję" po czym zacząłem zmierzać w kierunku odchodzącej dziewczyny wołając ją.

Nagle zostałem gwałtownie złapany za ramie. Na tak agresywne zachowanie zareagowałem odruchem wyrywania się. Po uwolnieniu z uścisku zostałem złapany mocniej, na co zareagowałem analogicznie. W ów czas zaczęto mnie sprowadzać na ziemię już w asyście drugiego cywila w białej koszulce. Kompletnie zbity z tropu zacząłem się wyrywać, obracać i zapierać nogami. Ni stąd ni zowąd do pomocy dołączył trzeci człowiek (na filmie w spodniach moro), który przygniatał mnie do ziemi masą swojego ciała, nie zważając na to czy stąpa mi po głowie, czy po mostku klatki piersiowej, w której ból odczuwam do dziś.

W trakcie całego zamieszania trwałem w amoku i obawiałem się o swoje zdrowie gdyż zdarzenie miało znamiona próby porwania, jako że ani razu w jego trakcie nie zostałem poinformowany z kim mam do czynienia i dlaczego podejmowane są wobec mnie takie "czynności".

Zgodnie z naturą człowieka w sytuacji zagrożenia życia próbowałem cały czas uciekać, a pod sam koniec "interwencji" w skutek zadawanego bólu (którego efektem są liczne sińce i krwiaki na co mam potwierdzenie obdukcji sądowo - lekarskiej) zacząłem gryźć ręce, które sprawiały mi ból. Dalszy ciąg wydarzeń na filmiku.

Całe zdarzenie jest zarejestrowane miejskim monitoringiem oraz kamerami telefonów przypadkowych świadków zdarzenia. Mamy również wielu świadków, którzy byli obecni przy mnie od pierwszego kontaktu z człowiekiem w niebieskiej koszuli.
Jest mi przykro po 13 latach rapowania z powodu takiego traktowania muzyków przez policję Katowic, Miasta Muzyki 2016!

[Odpowiedź Komendy Miejskiej Policji w Katowicach publikujemy na stronie 2.]
Oto odpowiedź Komendy Miejskiej Policji w Katowicach:
"W piątek około 19.35 policjanci z Komisariatu Policji VI z polecenia dyżurnego, udali się na interwencję na Plac Szewczyka, gdzie wg anonimowego zgłoszenia, n/n mężczyzna miał przy użyciu przenośnego urządzenia („głośno rapując”) zakłócać ład i porządek publiczny.
Policjanci podjęli interwencję i potwierdzili ten fakt, jednakże mężczyzna nie chciał podporządkować się poleceniem funkcjonariuszy i przyciszyć głośnika. Najpierw zaczął wyzywać policjantów, a następnie podczas próby zatrzymania sprawcy wykroczenia, naruszył nietykalność cielesną kopiąc ich i szarpiąc (jednemu z funkcjonariuszy potargał koszulę).
Podczas interwencji ugryzł dwóch funkcjonariuszy, którzy po zakończeniu interwencji musieli udać się do szpitala. Mężczyzna został obezwładniony i przewieziony do policyjnego aresztu. W interwencji nie brała udziału kadra kierownicza KMP Katowice.
W tej sprawie Komisariat Policji VI prowadzi dochodzenie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice- Północ w Katowicach. 27-latek usłyszał 5 zarzutów dotyczących m.in. znieważenia funkcjonariusza policji podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych tj. art 226 paragraf 1 kk, naruszenie nietykalności cielesnej interweniującego funkcjonariusza art. 222 paragraf 1 kk oraz 3 zarzuty z art. 224 paragraf 2 kk.
Jednocześnie Komendant Miejski Policji polecił przeprowadzenie czynności wyjaśniających pod kątem prawidłowości działań funkcjonariuszy na miejscu zdarzenia w dniu 16 września br. na Placu Szewczyka w Katowicach.
Kopia materiałów zostanie przesłana do Prokuratury Rejonowej Katowice- Północ w Katowicach celem dokonania oceny karno-prawnej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Raper oskarża policję w Katowicach o pobicie, policja nie przyznaje się do winy OŚWIADCZENIE - Dziennik Zachodni

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki