Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni z Łodzi na zwolnieniach. Część karetek pogotowia nie wyjechała. Co z pacjentami?

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Ratownicy z łódzkiego pogotowia poszli masowo na zwolnienia. Od weekendu po kilka karetek stoi, czas zadysponowania karetki się wydłużył. Pogotowie zapewnia, że zagrożenia dla pacjentów nie ma.

Ratownicy z pogotowia w Łodzi poszli na masowe zwolnienia. To protest

Ratownicy z łódzkiego pogotowia poszli masowo na zwolnienia. Od weekendu po kilka karetek stoi, czas zadysponowania karetki się wydłużył. Pogotowie zapewnia, że zagrożenia dla pacjentów nie ma.

Od piątku ratownicy z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi zaczęli masowo dostarczać zwolnienia lekarskie. W weekend już 53 osoby z Łodzi poszły na „L4”. To kilkanaście procent ratowników WSRM pracujących na terenie Łodzi. Z tego powodu nie udało się obsadzić wszystkich 28 karetek stacjonujących na terenie Łodzi. W sobotę aż osiem z nich stało, wczoraj obsady wciąż nie miało sześć wozów. Do tego część ratowników na początku zmiany opóźnia wyjazd włączając dłużej status karetki „niegotowy”.

To kolejny etap protestu ratowników medycznych z Łódzkiego. Ratownicy stracili niedawno dodatek covidowy i dodatek ministerialny 1,6 tys. zł podwójnie brutto. Boją się, że pensje wypłacane w lipcu już według nowych przepisów będą niższe.

-Walczymy już nie o podwyżki, ale o to, by zarabiać tyle samo co kilka lat temu – mówi jeden z łódzkich ratowników będących na zwolnieniu lekarskim. - Ludzie po pandemii są przemęczeni- podkreśla.

Protest ratowników medycznych w Łodzi. Delegacje z całego regionu demonstrowały przed urzędem wojewódzkim

Pogotowie było zaskoczone skalą zwolnień. Średni czas zadysponowania karetki wzrósł w weekend z 4 do 6 minut. Jednak część dyżurów szybko poprzestawiano.

- Przećwiczyliśmy tę sytuację w czasie pandemii, gdy wielu ratowników było na kwarantannach- podkreśla Adam Stępka, rzecznik WSRM w Łodzi. Jak podkreśla zwolnienia są jedno lub kilkudniowe i wkrótce się skończą. Najdłuższe ma trwać do czwartku.

Po ustaniu pandemii kolejne grupy zawodowe medyków protestują. 7 czerwca w całym kraju protestowały pielęgniarki, 30 czerwca ratownicy medyczni. Powodem była nowa ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w służbie zdrowia, która obowiązuje od 1 lipca. Zdaniem ratowników medycznych zawarte w nich przeliczniki niepotrzebnie różnicują ich środowisko ze względu na posiadanie wykształcenie, a na dodatek niestosowanie zaliczono ich do „innych zawodów medycznych”. Ratownicy obawiają się, że po utracie dodatku covidowego i dodatku ministerialnego w kwocie 900 zł netto zarobią de facto mniej.

Dodatkowo w Łodzi w tym miesiącu spóźniły się ich dodatki za pracę nocną, co stało się kroplą, która przelała czarę goryczy i skłoniła ratowników do zwolnień. Dodatki powinny były trafić do ratowników przed weekendem, a przelewy poszły dopiero wczoraj. WSRM wini brak refundacji ze strony urzędu wojewódzkiego, urząd zgłasza niedopełnienie formalności przez pogotowie.

Adam Stępka wyjaśnia, że w czasie pandemii ratownicy normalnie chodzili na zaplanowane urlopy. WSRM zadeklarowała też, że w przypadku gdyby pensje według nowych zasad były niższe, wyrówna ratownikom straty.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki