Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni z Rawy Mazowieckiej będą musieli zapłacić 2,1 mln zł? "To jakaś paranoja"

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Krzysztof Szymczak
Spółka AMG Centrum Medyczne domaga się od 21 ratowników medycznych ponad 2,1 mln zł. Ma to być odszkodowanie za to, że NFZ zerwał kontrakt ze spółką AMG.

Ratownicy medyczni z Rawy na początku lipca poskarżyli się Polskiej Radzie Ratownictwa Medycznego, że od 10 dni pracują nielegalnie, bo nikt z nimi nie podpisał przedłużenia umowy o pracę. Zarządzono kontrolę, a potem łódzki oddział NFZ rozwiązał w trybie pilnym umowę ze spółką AMG Centrum Medyczne (prowadzi szpital w Rawie Mazowieckiej) na ratownictwo medyczne w pow. rawskim i w gminie Głuchów w pow. skierniewickim. Jednocześnie PRRM poinformowała o sytuacji inspekcję pracy i Urząd Wojewódzki w Łodzi, który natychmiast zareagował ze względu na zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców w dwóch powiatach. Teraz AMG domaga się od ratowników ponad 2,1 mln zł odszkodowania za poniesione straty.

– Umowa ze spółką AMG została rozwiązana bez zachowania okresu wypowiedzenia z uwagi na zagrożenie zdrowia lub życia pacjentów – mówi Anna Leder, rzeczniczka łódzkiego oddziału NFZ.

Zerwanie umowy było spowodowane wynikami doraźnej kontroli zleconej przez Urząd Wojewódzki w Łodzi. Okazało się m.in., że ratownicy medyczni przez pierwsze dni lipca wyjeżdżali ratować życie i zdrowie mieszkańców mimo, iż nie mili podpisanych umów o pracę ze spółką, dla której pracowali.

CZYTAJ TEŻ: Protest ratowników medycznych w Łodzi. Minister i wojewoda zapowiadają podwyżki

Kierując się stanem wyższej konieczności Krzysztof Janecki, dyrektor Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi, przekazał odpowiedzialność za ratownictwo medyczne w regionie Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
WSRM niemal natychmiast zatrudniła większość z porzuconych przez AMG ratowników i lekarzy i wysłała do Rawy Mazowieckiej swoje zapasowe ambulanse.

W piątek ratownicy dostali wezwania od kancelarii prawnej CWKH, reprezentującej spółkę AMG. W imieniu spółki zarządzającej rawskim szpitalem kancelaria wzywa 21 osób do solidarnej zapłaty 2.107.727,76 zł „tytułem odszkodowania za szkodę wyrządzoną Spółce” – czytamy w piśmie.

AMG domaga się zapłaty tej ogromnej kwoty do 18 sierpnia. Jak to argumentuje?

W wezwaniu czytamy: „Powyższa kwota stanowi równowartość szkody w postaci utraconych korzyści, jaką AMG Centrum Medyczne Sp. z o.o. poniosła w wyniku bezprawnego i nieuzasadnionego zaprzestania świadczenia przez Pana i pozostałych ratowników usług z zakresu ratownictwa medycznego w Szpitalu Św. Ducha w Rawie Mazowieckiej w miesiącu lipcu 2017 roku.”

Przedstawiciele spółki w następnym zdaniu uzasadnienia przyznają, że umowa na lipiec między ratownikami a spółką nie została zawarta w formie pisemnej. Jednocześnie zaznaczają, że spółkę i ratowników wiązała umowa zawarta „per facta concludentia”. Pod tym łacińskim zwrotem prawniczym kryje się sugestia, że – zdaniem spółki AMG – ratownicy powinni być przekonani, iż umowa z nimi będzie przedłużona.

CZYTAJ TEŻ: Co zrobią ratownicy medyczni? Otrzymali podwyżki wynagrodzeń

Eksperci prawa pracy w tej kwestii mają inne zdanie. Zgodnie bowiem z przepisami każdy, kto wykonuje pracę musi mieć podpisaną umowę przed jej podjęciem.

– To jakaś paranoja. Spółka wymagała, abyśmy 10 dni po wygaśnięciu naszych terminowych umów o pracę, domyślili się, że jesteśmy dalej zatrudnieni. To my nalegaliśmy na znalezienie rozwiązania, bo życie i bezpieczeństwo mieszkańców w dwóch powiatach było zagrożone – mówi jeden z ratowników.

W ostatnim zdaniu wezwania do zapłaty spółka zapowiada skierowanie sprawy na drogę postępowania cywilnego, jeśli ratownicy nie zapłacą wspólnie ponad 2 mln zł. Ratownicy płacić nie zamierzają. Zapowiadają ponadto, że będą domagać się od AMG pieniędzy za pracę wykonaną w czerwcu.

– Będziemy walczyć. Spółka zarządzająca szpitalem oszczędza od zawsze wyłącznie kosztem pracowników. Czas z tym skończyć – mówi anonimowo jeden z ratowników.

– Gdy przejął ratownictwo w Rawie Mazowieckiej inny podmiot i nas zatrudnił na normalnych warunkach, myśleliśmy, że nasz koszmar się skończył – dodaje ratowniczka.

Próbowaliśmy w weekend uzyskać komentarz rzecznika spółki. – Nie mam kontaktu z szefami – napisał w wiadomości SMS Witold Jajszczok, rzecznik firmy.

CZYTAJ TEŻ: Protest ratowników medycznych. Ratują życie za 17 złotych. Tyle kosztuje paczka papierosów

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki