Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownik z Sieradza, podejrzewany o molestowanie uczennicy, miał wcześniej zarzuty

Dariusz Piekarczyk
123RF
Mężczyzna, podejrzewany o molestowanie seksualne 11-latki na basenie SP nr 10 w Sieradzu, miał już wcześniej postawione podobne zarzuty

- Było to w roku 2010 i chodziło o sprawę molestowania trzech nieletnich dziewcząt, także na basenie Szkoły Podstawowej nr 10. Ich zeznania były jednak lakoniczne i postępowanie umorzono. Nikt nie złożył zażalenia - przyznaje Józef Mizerski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu.

Teraz znów mężczyzna, będący ratownikiem na basenie Szkoły Podstawowej nr 10, podejrzewany jest, jak mówi Józef Mizerski, o dokonanie innej czynności seksualnej z osobą małoletnią poniżej 15. roku życia. Miał uczyć dziewczynkę pływać na zlecenie rodziców, a według jej zeznań zaprosił ją do sauny.

O szczegółach prokurator Mizerski nie chce mówić. Zaznaczył jednak, że psycholog sądowy stwierdził, że zeznania dziewczynki są wiarygodne.

- Nie ma więc podstaw, aby kwestionować ich wiarygodność - dodaje prokurator.

Na basenie w sieradzkiej szkole nie ma monitoringu, a więc śledczy nie mają możliwości korzystania z zapisu kamery. Pozostają jedynie zeznania dziewczynki, bo 13 września, kiedy miało dojść do molestowania, nie było w pobliżu osób trzecich.

Po ujawnieniu sprawy mężczyznę zatrzymano. Postawiono mu zarzut z artykułu 200, paragraf 1 kodeksu karnego, który mówi: „Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej 15 roku życia lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej, lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom, podlega karze pozbawienia wolności od lat dwóch do dwunastu”.

Podczas przesłuchania mężczyzna nie przyznał się do zarzutu. Nie zastosowano też w stosunku do niego aresztu jako środka zapobiegawczego, otrzymał jednak dozór policyjny. Trzy razy w tygodniu musi się meldować na posterunku policji.

Nie może także wykonywać zawodu ratownika wodnego ani zbliżać do pokrzywdzonej.

Jak udało nam się ustalić, mężczyzna nie pracuje już na basenie Szkoły Podstawowej nr 10.

- To prawda, rozwiązano z nim stosunek pracy - informuje Kazimiera Gotkowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10. - Nie pracuje więc u nas. Nie jestem sądem i nie będę ferować wyroków.

Tymczasem Urząd Miasta, który jest jednostką nadrzędną nad Szkołą Podstawową nr 10, zlecił w trybie pilnym kontrolę w placówce.

- Kontrola jest pokłosiem wydarzeń, które miały tam ostatnio miejsce. Kontrola ma wykazać, na jakich zasadach wykorzystywany jest basen i ocenić, na ile korzystający z niego są bezpieczni przyznaje - mówi Paweł Osiewała, prezydent Sieradza. - Kontrolujący przyjrzą się także regulaminowi basenu. Po kontroli podejmiemy odpowiednie kroki.

CZYTAJ TEŻ:Ratownik molestował uczennice na basenie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki