Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raz, ale czy dobrze?

Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński
Łukasz Kaczyński DziennikŁódzki/archiwum
Szesnaście lat jak jeden dzień. Oczywiście szesnaście lat z Festiwalem Kultury Chrześcijańskiej. Tegoroczna edycja już za nami, najlepszy więc czas pomyśleć nad kształtem festiwalu w 2013 roku.

Oddana widownia - to duży kapitał festiwalu ks. Waldemara Sondki. Wielu dodaje: "szczególna widownia". Tajemnicą poliszynela jest, dla łódzkich władz także, o co chodzi. Nawet od znajomego słyszę, że jego znajomy (pewien już niemłody pan) uczestniczy w FKCh od rana do wieczora. I tak przez dwa tygodnie, bo tyle mniej więcej trwa zawsze festiwal. Ale gdy się kończy, albo gdy jeszcze się nie zaczął, czyli przez pozostałem pięćdziesiąt tygodni w roku, ów pan nie odwiedza galerii, nie chodzi do teatru, filmy ogląda głównie w telewizji. Dlaczego?

Pewnie rację mają ci, którzy twierdzą, że wielu łodzian nie stać na regularne uczestniczenie w kulturze, a podczas FKCh okazję ku temu mają niemałą. Ksiądz Sondka sprowadza wydarzenia artystyczne na wcale dobrym poziomie (a że niektórych artystów zaprasza po raz czwarty to inna kwestia).

Stawiam też dychę, że ci łodzianie także nie wiedzą co dzieje się miejskich instytucjach. Od niedawna z głośników w miejskich autobusach usłyszeć można ostrzeżenie kierowane (co widać po treści) do osób starszych, by przed świętami nie dały się wykiwać oszustom. A gdyby tak w to miejsce puścić informację o aktualnych wydarzeniach, którymi ci seniorzy mogą być zainteresowani? Miasto chce bardziej zadbać o promocję swych instytucji. Niech dba o nią i w Łodzi.

Z drugiej strony, jeśli Festiwal ma tak, ja kto się brzydko mówi, wychowaną publiczność, może czas pomyśleć o innym wykorzystaniu tego "kapitału". Kilka lat temu ks. Sondka chciał pozyskać środki na budowę nowej siedziby dla Teatru "Logos". Nie udało się. Obecna siedziba przy Kościele Środowisk Twórczych ma swój klimat, ale podobno nie wystarcza potrzebom.

Może już czas poważnie nad tym pomyśleć i dwutygodniowy festiwal zmienić w całoroczne, stacjonarne działania na rzecz tej właśnie publiczności. Z hasłem przewodnim: "Wyciągamy dziadka z domu". I niech ich zwieńczeniem będzie kilka Dni Kultury Chrześcijańskiej (od nich zaczyna się historia tego festiwalu) z naprawdę znaczącymi gwiazdami. Oczywiście wszystko trzeba by przeliczyć, oszacować koszty etc.

Znajomy księgarz kupił niedawno dla sześcioletniej wnuczki płytę Louisa Armstronga. Nie bez kozery. Bohater książki, którą czytała, udał się do Nowego Orleanu słuchać muzyki na ulicach. Wnuczka powinna więc lepiej zrozumieć fenomen tej muzyki. Czasem dobrze jest posłuchać mądrzejszego od siebie księgarza i iść za ciosem. Nie tylko od święta.

Łukasz Kaczyński

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki