Wikingowie są tutaj ukazani w dość standardowy sposób, ale poza ich brutalnym podejściem do świata i ludzi, zobaczymy również w nich opiekunów, dobrych gospodarzy i odkrywców.

Choć historia zaczyna się dość sztampowo, to całościowo nie polega jedynie na akcie zemsty. Cała intryga jest uszyta odpowiednio delikatnymi nićmi.

Starcia są dynamiczne i dobrze przemyślane. Możemy uniknąć ataków w doskonałym momencie, zyskać przewagę terenu, wykorzystać liczebność wrogów przeciw nim samym.

Okręty wojenne wikingów stały się viralem niczym Płotka z Wiedźmina 3. Pojawiały się w dziwnych miejscach, znikały pod wodą lub też stały pionowo nad jej taflą.