Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RECENZJA: Szklana pułapka 5 [ZOBACZ TRAILER]

Dariusz Pawłowski
Szklana pułapka 5: No to sobie teraz postrzelamy, synek...
Szklana pułapka 5: No to sobie teraz postrzelamy, synek... Imperial - cinepix
John McClane, porządny glina z Nowego Jorku, zaczynał awanturę z kinem i terrorystami od ograniczonej, zamkniętej przestrzeni szklanego "drapacza chmur" (stąd zresztą nieszczęsne tłumaczenie tytułu, które miało się nijak do kolejnych filmów serii). W piątej odsłonie swoich przygód demoluje kawał Moskwy, jeszcze jedno opuszczone miasteczko oraz olbrzymią liczbę środków komunikacji lądowej i powietrznej Rosji. Progres zatem jest - czy w planowanej już części szóstej do policzenia się ze złymi będzie mu potrzebne zrównanie z ziemią całego kontynentu?


Szklana pułapka 5, USA, 97 min.
reż. John Moore, wyst. Bruce Willis, Jai Courtney, Sebastian Koch
dystr. Imperial- Cinepix

Nowy McClane to bardziej agent 007 niż stary wyga z miejskiej policji. Co prawda ciągle Bond w podkoszulku, ale jednak w rzeczywistości z Bonda wziętej. I to w okolicznościach do klasyki Bonda sięgających. Oto w Rosji, która może nie jest już imperium czystego zła, źli ludzie panoszą się w elitarnych kręgach i chcą źle przysłużyć się światu.

W Moskwie rozpoczyna się proces wielce bogatego biznesmena, a jego przeciwnikiem jest minister rosyjskiego rządu. W tle są oczywiście gigantyczne pieniądze oraz tajemnicza teczka z ukrytymi w niej "hakami". W taką to sytuację pakuje się John McClane. Przyjeżdża ratować swojego syna, z którym dawno się nie widział i z którym łączą go nie najlepsze relacje.

McClane senior nie ma pojęcia dlaczego jego syn ma kłopoty z rosyjskim wymiarem sprawiedliwości, ale nim się w temacie zorientuje, zdąży uczestniczyć w zniszczeniu kilkudziesięciu aut i demolce centrum miasta. Jak już zaś dowie się o co chodzi, zostawi rosyjską stolicę w takim stanie, iż pewnie będzie tam konieczne utworzenie stanowiska Wielkiego Budowniczego.

Jeżeli ktoś lubi nieustającą strzelaninę, eksplozje oraz strącanie śmigłowca przy użyciu samochodu (inaczej jednak niż w "czwórce") to "Szklana pułapka 5" może go zadowolić - oczywiście pod warunkiem, że odpuści sobie logikę i prawdopodobieństwo. Lecz ktoś, kto będzie poszukiwał klimatu początków serii i jakości tamtych scenariuszy, przeżyje raczej rozczarowanie. Brudny i poobijany Bruce Willis, z krwią na łysej głowie i z ironicznym uśmieszkiem, to stanowczo za mało.

Słabość "piątki" zawarta jest właśnie w scenariuszu. Jest on nie tylko dziurawy, ale też fatalnie płaski. McClane'owskich sarkastycznych żarcików także dostajemy niewiele, zwroty akcji zaskakują przeciętnie, oryginalności nie ma tu za grosz. Willis próbuje ogrywać swój wiek i jubileusz 25 lat od debiutu McClane na ekranie, ale realizatorzy nie mieli na to większych pomysłów niż nazwanie go kilka razy dziadkiem i doprowadzenie do zmęczenia podczas biegu. Wybucha zatem wszystko bardzo pięknie, ale całość w napięciu trzyma chyba jedynie księgowego producenta.

Ja wiem, Bruce, że trudno nie kochać postaci, która uczyniła Cię gwiazdą, ale zamiast myśleć o szóstej części, spójrz lepiej w niebo. Coś te asteroidy i meteoryty za blisko Ziemi latają. Jest więc robota do zrobienia...

Szukasz propozycji filmowych do obejrzenia wieczorem w telewizji? Sprawdźprogram tv!

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki