Recepta na sukces: okno wyjątkowej jakości, solidne, trwałe i bezobsługowe - za rozsądną cenę

Energooszczędne okno ALUFUSION zostało finalistą plebiscytu Nasze Dobre Łódzkie 2015, zajmując 10. miejsce, zaś Kapituła konkursu przyznała mu wyróżnienie - Znak Jakości. Jak Pan sądzi, czemu zawdzięczacie to osiągnięcie?

Co pewien czas pojawia się nowa dyrektywa Unii Europejskiej, która nakierowana jest na szukanie oszczędności pod kątem współczynnika przenikania ciepła, czyli prościej mówiąc utraty ciepła. Od tego czynnika uzależniona jest także cena okna. W przypadku okna ALUFUSION producent profili z PCV znalazł receptę na kompromis i udało się osiągnąć wysoką jakość za rozsądną cenę. Stworzyliśmy okno o wysokiej trwałości, takiej jak w przypadku okien tylko aluminiowych. Jest ono jednak o połowę od nich tańsze. Od 2017 roku zacznie obowiązywać nowa dyrektywa Unii Europejskiej, zgodnie z którą współczynnik przenikalności cieplnej będzie musiał być niższy od 1 W (m2 K). Tymczasem w tym oknie współczynnik wynosi 0,76 W (m2 K). To okno jest także przystosowane do szerokiej gamy szkła, o różnej szerokości. Wszystko to sprawia, że jest bardzo wyjątkowe i trwałe, a sama żywotność uszczelek wynosi 20 lat. To dowód na prawdziwy skok technologiczny.

Czym ten produkt wyróżnia się na tle okien plastikowych i drewnianych?

Trzeba wziąć pod uwagę dwa czynniki: współczynnik utraty ciepła oraz trwałość. Nasz produkt to okno praktycznie bezobsługowe, zastosowana została tu trwalsza powłoka niż w przypadku dotychczas produkowanych okien. Jest to okno trwałe, estetyczne, można się nim pochwalić.

Jakich okien poszukują Polacy? Są gotowi zapłacić więcej za wyższą jakość czy raczej zwracają uwagę głównie na cenę?

Wszystko zależy od tego, kto decyduje się na zakup. Jeśli nie kupuje pośrednik, tylko docelowy odbiorca, to szuka czegoś dobrego, trwałego i wcale nie wybiera towaru, który jest najtańszy. Tanich rozwiązań poszukują deweloperzy, którzy nie zawsze biorą pod uwagę jakość towaru. Nie zawsze zwracają uwagę na to, że przy wcale nie tak dużo wyższych kosztach można osiągnąć kolosalne oszczędności.

A czy klienci, wybierając okna, zwracają uwagę na pochodzenie produktu? Czy to, że jest to wyrób lokalny, ma dla nich znaczenie?

Coraz częściej zwracają na to uwagę, głównie ze względu na serwis. Klienci mają już dość producentów z drugiego końca Polski, których często nie można odnaleźć, gdy konieczny jest serwis okien. Dlatego też skupiamy się na obsłudze klientów z naszego województwa.

Firma istnieje na rynku do 16 lat. Dużo się zmieniło w tym czasie w tej branży?

Obecnie zatrudniamy około 70 osób; gdy zaczynaliśmy, pracowało u nas 20 osób. Tyle mieliśmy zatrudnionych w starym zakładzie. Wybudowaliśmy nowy obiekt w Strykowie, który został wyposażony w nowy park maszynowy. Podczas ostatniej firmowej wigilii nagrodziliśmy tych pracowników, którzy są z nami od 15 lat. Jest ich dziesięciu, a siedemnastu pracuje od dziesięciu lat. Stawiamy na nowoczesne technologie, aby produkt był jak najtrwalszy. To jest właśnie ta zasadnicza zmiana w naszej branży. Planujemy dalsze inwestycje w technologie, co z kolei powoduje, że nie planujemy zwiększania zatrudnienia. Liczba pracowników nie wzrasta, gdyż park maszynowy jest coraz nowocześniejszy, co powoduje zdecydowanie większą jakość produktu końcowego. Dzięki temu nie musimy poszukiwać młodych pracowników o wykształceniu technicznym, których brakuje na rynku.

Gdzie - poza województwem łódzkim - można kupić produkty KMM Okno?

Nasze produkty są także sprzedawane za granicą. Część produkcji trafiła nawet do Iraku. Okna zostały zamontowane w kontenerach, które należą do armii amerykańskiej. Nasze okna można też kupić w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Norwegii. Jesteśmy obecni praktycznie w całej Europie, oprócz Rosji. Na rynku europejskim działamy od dawna.

Co zamierzają Państwo robić w przyszłości? Jakie są plany rozwoju firmy?

Planujemy wybudowanie drugiej hali produkcyjnej pod bardziej złożone produkty. Nie będą to już same okna, ale także duże przeszklenia, fasady szklane. Coraz popularniejsze są bowiem całe szklane ściany, fasady właśnie. Nie możemy ich produkować w obecnym zakładzie, ponieważ w grę wchodzą zupełnie inne gabaryty. To z kolei wymaga zastosowania innych systemów. W tym właśnie kierunku chcemy się rozwijać - uważamy, że będzie rosło zainteresowanie tego typu produktami.