Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum 2013: dziś Zdanowska wygrałaby wybory

Piotr Brzózka
Leszek Jażdżewski
Leszek Jażdżewski Krzysztof Szymczak
Jest coraz bardziej oczywiste, że rzeczywista konkurencja polityczna w Łodzi występuje w jednej partii - w PO. Widać to w Radzie Miejskiej, gdzie konsoliduje się wewnętrzna Platforma związana z Młodymi Demokratami. Do końca nie wiem, jakie są plany Krzysztofa Kwiatkowskiego. Mamy sondaż, w którym jest liderem, z drugiej strony on wciąż chyba myśli o polityce krajowej. Ma podobno propozycje objęcia NIK, można sobie wyobrazić jego powrót do rządu. Mógłby być zainteresowany kandydowaniem, ale dziś jest mało prawdopodobne, by dostał poparcie własnej partii. Z politologiem Leszkiem Jażdżewskim rozmawia Piotr Brzózka.

Nad Hanną Zdanowską zbierają się czarne chmury. Będzie z nich burza?

Rzeczywiście, mamy spiętrzenie przeciwności, które spływają na panią prezydent. Ale patrząc z dzisiejszej perspektywy, nie bardzo wierzę, żeby mogła przegrać w wyborach z kandydatem innej partii. A jeżeli chodzi o jej własną partię - pytanie, czy PO może usunąć urzędującego prezydenta bez szkody dla swojego wizerunku w mieście. Nie można powiedzieć: "mamy świetnego prezydenta, ale musimy go zmienić". Trzeba by stwierdzić "to były beznadziejne rządy, jest fatalnie, trzeba znaleźć innego kandydata". A to już marne przesłanie. Myślę, że pani prezydent nie chce kandydować do europarlamentu czy Sejmu, tu się czuje spełniona. Pytanie więc, czy w takiej sytuacji próba usunięcia jej nie skończy się klęską wyborczą PO.

WSZYSTKO O REFERENDUM 2013!

Zgodzi się Pan, że w obecnej sytuacji Zdanowska mniej powinna się lękać wrogów, a bardziej "przyjaciół"?

Jest coraz bardziej oczywiste, że rzeczywista konkurencja polityczna w Łodzi występuje w jednej partii - w PO. Widać to w Radzie Miejskiej, gdzie konsoliduje się wewnętrzna Platforma związana z Młodymi Demokratami. Do końca nie wiem, jakie są plany Krzysztofa Kwiatkowskiego. Mamy sondaż, w którym jest liderem, z drugiej strony on wciąż chyba myśli o polityce krajowej. Ma podobno propozycje objęcia NIK, można sobie wyobrazić jego powrót do rządu. Mógłby być zainteresowany kandydowaniem, ale dziś jest mało prawdopodobne, by dostał poparcie własnej partii. Nie wykluczam, że Kwiatkowski mógłby jako kandydat PO wygrać wybory, podobnie Cezary Grabarczyk, ale nie wierzę, że Zdanowska pokojowo ustąpi.

Nie ma zamiaru ustępować. Czy może zostać do tego zmuszona?

Nie wiem, czy w PO jest taka determinacja. Musiałoby powstać poczucie, że kandydatura Zdanowskiej oznacza klęskę.

No to Kwiatkowski idzie do Tuska i kładzie "swój" sondaż na stole.

Jeden, dość specyficzny sondaż, na rok przed wyborami, na niewielkiej próbie, nie jest wystarczającym argumentem. Bardziej będą decydowały kolejne miesiące Zdanowskiej. Jeśli będzie pasywna, reaktywna, jeśli będzie robić nerwowe ruchy w związku z referendum, wówczas będzie tracić. Dziś wybory by wygrała. Nie wiem, kogo wystawi opozycja, ale silnych kandydatów nie ma. Może powrót Kropiwnickiego narobiłby zamieszania. Ale jego zaplecze osłabło, zresztą on sam przegrał w referendum i jego popularność nie jest chyba przesadnie wielka.

A czy z wniosków Chodakowskiego i Maurera wykluje się referendum?

Nie widzę jeszcze dziś takiego wrzenia w Łodzi, które spowodowałoby, że ludziom będzie się chciało znów zbierać głosy za odwołaniem prezydenta. Pytanie, jakie zorganizowane siły staną za tym.

Na pewno nie będą to partie polityczne.

Tak, złożenie wniosku o odwołanie również Rady Miejskiej oznacza, że żadna partia w to nie wejdzie. Nie widzę też zapowiedzi ze strony związków zawodowych. Najbardziej zainteresowana byłaby część PO. Ale trudno sobie wyobrazić, żeby działacze tej partii zaangażowali się w zbieranie głosów. Szansa, że się wyda, byłaby ogromna, a polityk złapany na zamiarze odwołania własnego prezydenta skończyłby karierę w partii. Dlatego do referendum raczej nie dojdzie. Myślę też, że łodzianie mają dosyć straszenia referendum. Nie ma też tego zniecierpliwienia w mieście, które było pod koniec rządów Kropiwnickiego.

Nie ma? Spójrzmy na internetowe fora. Na ile one odzwierciedlają nastroje?

W niewielkim stopniu. Na takich forach mało jest z zasady komentarzy pozytywnych czy racjonalnie krytycznych. W skali miasta to jest margines bez znaczenia. To może być łącznie kilkaset osób.

A Pana zdaniem, rządy Zdanowskiej są takie złe, jak przekonują oponenci?

W porównaniu z rządami Kropiwnickiego jest dużo lepiej. Były prezydent robił wiele rzeczy wbrew opinii publicznej. Zdanowska jest otwarta na dialog. Aczkolwiek, czasami, mam wrażenie, zbyt otwarta. Chęć konsultowania absolutnie wszystkiego jest niezrozumiała. Ludzie oczekują od prezydenta podejmowania decyzji i brania za nie odpowiedzialności. Choćby w przypadku realizowania przełomowej inwestycji, jaką jest nowe centrum Łodzi, gdzie trzeba ruszyć z kopyta. Pytanie ludzi o strategiczne zadania miasta jest bez sensu, skąd ludzie mają się na tym znać. To jest rola prezydenta.

Łodzianie pytani są m.in. o stadiony. Ale tu nie ma dobrego wyjścia dla Zdanowskiej.

Ci, którzy nie są fanatykami jednej drużyny, nie widzą sensu inwestowania w stadiony, w sytuacji gdy nie wiąże się to z nadzieją na zbudowanie silnych klubów. ŁKS i tak ma już najlepszy stadion w IV lidze, robienie jeszcze lepszego nie ma sensu, Widzew to drużyna środka tabeli. Ludzie powiedzą: nie jesteście w stanie wyremontować chodnika, a wykładacie kilkaset milionów na stadiony? Na tym Zdanowska może bardzo przegrać, choć wycofanie się oznacza konflikt z kibicami, którzy z kolei są zorganizowani.

Jak Zdanowska wyjdzie z konfliktu z Radą Miejską?

To kolejne zapętlenie, z którego trudno jest wyjść z twarzą. Oni chcą przeprosin, ona nie chce przepraszać. Nie wiem, jak z tego wybrnąć, zwłaszcza jeśli nie będzie potwierdzenia zarzutów przez organa ścigania, które znajdą jakiś ślad korupcji, co dziś wydaje się absurdalne. Druga opcja, to przyznanie, że została wprowadzona w błąd. Mam nadzieję, że ten konflikt uda się wyciszyć, bo jest szkodliwy dla miasta.
Rozmawiał Piotr Brzózka

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki