Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum 2013: pani prezydent jest spokojna

Marcin Darda
Paweł Bliźniuk
Paweł Bliźniuk Krzysztof Szymczak
Pani prezydent podchodzi do tego ze spokojem i szacunkiem. Zapoznała się z argumentacją wnioskodawcy. Ale jest za wcześnie, by wyciągać jakieś wnioski. Poza nietrafionymi zarzutami wiadomo tylko tyle, że pan Maurer był kiedyś liderem Samoobrony w Łodzi i pozostaje w sporze z miastem. Z Pawłem Bliźniukiem, radnym PO i bliskim współpracownikiem prezydent Łodzi, rozmawia Marcin Darda.

Czym prezydent Hanna Zdanowska kupi w tym roku inicjatorów referendum?

Bardzo złośliwe pytanie. Chcę podkreślić, że pani prezydent i Platforma Obywatelska z dużym szacunkiem podchodzi do każdego głosu mieszkańców Łodzi, nawet tego najbardziej krytycznego. Natomiast ta inicjatywa referendalna w osobie pana Maurera wydaje się być manipulacją. Nie zgadzam się z podnoszonymi przez niego zarzutami wobec Rady Miejskiej i pani prezydent. Niektóre z nich są nieaktualne, bo pan Maurer podnosi m.in. problem prywatyzacji ZWiK, która przeszła już do historii. Poza tym, z tego co mi wiadomo, ten pan jest w sporze z miastem, a chodzi o pieniądze z tytułu opłaty za użytkowanie wieczyste. Odnoszę więc wrażenie, że cała ta inicjatywa referendalna jest wykorzystywana do rozgrywania prywatnego interesu.

W jaki sposób prezydent Zdanowska przyjęła informację o zbieraniu podpisów o kolejne referendum? (prezydent jest na misji w Indiach - red.)

Każdy, kto sprawuje funkcję publiczną, musi być na taką inicjatywę przygotowany, bo taka jest demokracja. Natomiast pani prezydent podchodzi do tego ze spokojem i szacunkiem. Zapoznała się z argumentacją wnioskodawcy. Ale jest za wcześnie, by wyciągać jakieś wnioski. Poza nietrafionymi zarzutami wiadomo tylko tyle, że pan Maurer był kiedyś liderem Samoobrony w Łodzi i pozostaje w sporze z miastem.

WSZYSTKO O REFERENDUM 2013!

Gdyby to od Pana zależało, to jaką taktykę doradziłby Pan prezydent Zdanowskiej?

Pani prezydent powinna robić swoje, czyli ciężko pracować, tak jak robi to od pierwszego dnia w roli prezydenta. Powinna spokojnie kontynuować kluczowe dla Łodzi inwestycje, które inicjator referendum kwestionuje.

Czy to znaczy, że odradza Pan Hannie Zdanowskiej podejmowanie rozmów z inicjatorami referendum? Rok temu ta strategia przyniosła efekt, choć nie bez strat wizerunkowych.

Wydaje mi się, że to jest właśnie cel pana Maurera, który w ten sposób chce wciągnąć panią prezydent w jakieś dziwne negocjacje. Ich stawką jest kwestia jego opłaty. Po to wymyślił tę inicjatywę, żeby negocjować w swym prywatnym interesie. Najlepszy moment na ocenę pracy pani prezydent i radnych to wybory kalendarzowe za półtora roku.

Referendum to niejedyny kłopot prezydent. Wywołała głęboki konflikt w Radzie Miejskiej, pojawił się także sondaż, który nie widzi jej w II turze wyborów, widzi za to posła Krzysztofa Kwiatkowskiego z waszej PO.

Jeśli chodzi o Radę Miejską to jest to naturalna przestrzeń do sporów na temat przyszłości Łodzi. O to chodzi w demokracji, by takie ciała kolegialne debatowały na takie tematy, a gorąca temperatura na sali była i w poprzednich kadencjach.

Ale po raz pierwszy prezydent Łodzi zasugerował, że radni to łapówkarze.

Nie nazwałbym tak tego. Prokuratura sprawdza to doniesienie, poczekajmy na finał. Rada miała prawo odrzucić projekt planu zagospodarowania bez dyskusji na sesji, a pani prezydent miała prawo mieć wątpliwości i chcieć je wyjaśnić. Ja osobiście byłem zdziwiony takim trybem procedowania tego projektu, bo sam nie miałem możliwości poznania argumentów radnych, którzy odrzucili ten plan.

A sondaż?

Nie znam jego szczegółów, ale to ciekawa praktyka, że prywatne uczelnie zlecają sondaże za pieniądze studentów. Jeśli chodzi o wyniki PO, to są bardzo dobre, nie wiem tylko, dlaczego sondowano dwóch kandydatów, którzy są członkami PO.

Bo to poseł Kwiatkowski chce być kandydatem na prezydenta zamiast Hanny Zdanowskiej.

Kandydatem PO na prezydenta jest i będzie Hanna Zdanowska. Wracając do tego sondażu, bardzo ważna jest metodologia, choćby fakt, by kandydaci byli odczytywani w kolejności alfabetycznej. Jeśli ktoś doszedł do nazwiska, przy którym jest zapis "należy do PO", a jest wyborcą PO, to reszta nazwisk go nie interesuje (Kwiatkowskiego odczytywano jako pierwszego z PO - red.).

A może w świetle tego, co się dzieje, sam Donald Tusk zmieni kandydata na prezydenta Łodzi.

Bardzo ważna jest rekomendacja lokalnej struktury, a pani prezydent taką otrzymała. To jest ważny sygnał dla pana premiera. Myślę, że pan premier patrzy na Łódź z pewnej perspektywy, a nie bieżącego odbierania spraw. A ta perspektywa pokazuje, że pod względem inwestycji w Łodzi i wokół Łodzi dzieje się naprawdę dużo.

A jeśli wybory zmienią jesienią władze PO w Łodzi i rekomendują kogoś innego?

Znając specyfikę łódzkiej struktury, nie spodziewałbym się radykalnych zmian.
Rozmawiał Marcin Darda
============11 (pp) Zdjęcie Autor(34046805)============
Fot.Krzysztof Szymczakk

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki