Reforma edukacji. Dyrektorki odchodzą z gimnazjów w ramach protestu

- Moja decyzja to sprzeciw wobec dezorganizacji pracy szkoły i braku stabilizacji dla moich uczniów - mówi Jolanta Grala, dyrektor Gimnazjum nr 6 na łódzkich Bałutach. Przestanie nim kierować 31 sierpnia 2017 r., czyli w przeddzień początku pierwszego roku rządowej reformy edukacji.

Rezygnację Jolanty Grali potwierdziło przed długim majowym weekendem zarządzenie Hanny Zdanowskiej, prezydent miasta. Wkrótce władze Łodzi ogłoszą konkurs na nowego dyrektora: zapewne ostatniego w historii szkoły, bo gimnazja wygasną do czerwca 2019 r.

**Czytaj:

**

Jolanta Grala tłumaczy, że nie chce „świecić oczami” przed rodzicami uczniów. Chodzi jej o to, że po wakacjach w szkole zmienią się nauczyciele, gdyż część grona pedagogicznego odejdzie do podstawówek.

Dyrektor bałuckiej „szóstki” nie chce też wysyłać na bezrobocie swoich pracowników obsługi i administracji - w tym woźnych.

Jolanta Grala od września najpewniej przejdzie na emeryturę.

Zobacz też:Reforma edukacji. Nawet milion na odprawy dla nauczycieli w Błaszkach

Z kierowania szkołą w środku kadencji zrezygnowała również Ewa Miłkowska, dyrektor Gimnazjum nr 36 na Olechowie -Janowie.

- Nie wiem, czy ubiegałabym się o wybór na dyrektora na nową kadencję, jednak wprowadzanie reformy przeważyło szalę. Rezygnuję teraz - krótko skomentowała wczoraj swoją decyzję obecna szefowa Gimnazjum nr 36.

Według zarządzenia prezydent Łodzi, Ewa Miłkowska przestanie być dyrektorem szkoły na Janowie już 26 maja. Zastąpi ją osoba wyłoniona w konkursie, który - jak się dowiedzieliśmy - ma się odbyć dzisiaj.

W Łodzi istnieje 41 gimnazjów powszechnych (w tym 35 samodzielnych, czyli niepołączonych z innymi placówkami w zespół). W miejscu czterech z nich powstaną nowe podstawówki. Natomiast na bazie dwóch powstanie nowy ogólniak.