Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma oświaty. Narada kuratora i dyrektorów szkół z Łódzkiego: „Idźcie do szkół i nauczajcie"

Maciej Kałach
Maciej Kałach
„Idźcie do szkół i nauczajcie” - tak kurator oświaty zakończył naradę z dyrektorami z regionu. O gimnazjach mówił, że „nie można powiedzieć, czy będą zwolnienia, czy wręcz przeciwnie”.

„To nie redaktorzy kolorowych tygodników opracowali założenia tej reformy, to zrobiliście państwo” - w taki sposób Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty zwrócił się do dyrektorów szkół, z którymi spotkał się na 2 dni przed powrotem uczniów do klas. Zdaniem Wierzchowskiego reforma, zaplanowana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, została dobrze skonsultowana ze środowiskiem oświatowym i „nie można powiedzieć, czy będą zwolnienia, czy wręcz przeciwnie” - w wyniku zmian zapowiadanych przez MEN, w tym wygaszania gimnazjów, które zacznie się we wrześniu 2017 r. (przypomnijmy, że w zamian szkoła podstawowa znów będzie 8-klasowa, zaś ogólniak 4-letni).

MEN likwiduje gimnazja

We wtorek, 30 sierpnia, kurator spotkał się z dyrektorami z Łodzi oraz z powiatów: łódzkiego wschodniego, kutnowskiego, łęczyckiego, brzezińskiego, pabianickiego i zgierskiego. Pod koniec sierpnia takie spotkania odbyły się także z dyrektorami z okolic Piotrkowa, Skierniewic i Sieradza. Narady odbywały się w dwóch turach: porannej, dla szefów przedszkoli i podstawówek, oraz południowej, dla dyrektorów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych (nasza relacja dotyczy drugiej tury z Łodzi).

Narady z kuratorem (który ma realizować oświatową politykę państwa) odbywają się pod koniec każdych wakacji. Jednak w tym roku były one wyjątkowe: ponieważ kuratora słuchali m.in. szefowie gimnazjów po raz ostatni przyjmujący we wrześniu pierwszaków. Wierzchowski podczas narady apelował do nich o spokój, a straszących zwolnieniami w oświacie oskarżał o „rzucanie słów na wiatr, bez wyliczeń, które ma zamącić obraz”.

Według Wierzchowskiego dowodem, że MEN słucha sygnałów ze strony środowiska jest zmiana planów w sprawie przemianowania szkół podstawowych na „powszechne” (generowałoby to niepotrzebne koszty).

Dyrektorzy nie zabierali głosu (zresztą po spotkaniu opowiadali, że to tradycja obowiązująca także za poprzednich kuratorów), jednak, niczym uczniowie, wyrażali emocje w tylnych ławach auli łódzkiego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 19, gdzie odbywała się narada. Gdy kurator zachwalał reformy MEN już ponad 40 minut, dało się słyszeć, że jest „małym Fidelem”.

Co czwarty sześciolatek z Łodzi idzie do podstawówki

Wierzchowski na koniec narady życzył dyrektorom optymizmu oraz pożegnał ich wezwaniem „idźcie do szkół i nauczajcie”. Część dyrektorów klaskała.

Nawet Związek Nauczycielstwa Polskiego, który najaktywniej protestuje przeciw wygaszaniu gimnazjów, przyznaje, że jest część pracowników szkół, która popiera reformę (zwłaszcza w liceach). Jednak, według ZNP, w środowisku dominują jej przeciwnicy, a wygaszanie skończy się potężnymi zwolnieniami (ok. 30 tys. osób w Polsce, 400 w Łodzi). Jak informuje Marek Ćwiek, prezes ZNP w okręgu łódzkim, znana jest już data związkowej pikiety pod Łódzkim Urzędem Wojewódzkim.

- 10 października, w poniedziałek przed dniem Edukacji Narodowej, zaniesiemy wojewodzie petycję z naszymi obawami - zapowiada Ćwiek.

W czwartek do szkół wraca ok. 280 tys. uczniów z województwa łódzkiego. Nie ma już obowiązku szkolnego dla 6-latków, a nauka w podstawówce nie zakończy się państwowym sprawdzianem (ma wrócić, gdy szkoła podstawowa będzie 8-klasowa i wtedy zastąpi egzamin w wygaszonych gimnazjach). Maturzyści 2017 zyskają możliwość odwołania się od wyników swojego egzaminu, do określanego przez MEN jako niezależny, arbitrażu, a następne wakacje się wydłużą: od kolejnych przerwa letnia będzie się zawsze zaczynać w najbliższy piątek po 20 czerwca. Dzięki tej zmianie ministerstwa wakacje w 2017 r. zaczną się już 23 czerwca, a nie dopiero 30 czerwca.

Ogólnopolski Kongres Edukacji Pozaformalnej. Do Łodzi zjadą szkoleniowcy z całej Polski

Protest w Zduńskie Woli
Rodzice uczniów Publicznego Gimnazjum nr 1 w Zduńskiej Woli nie pogodzili się z wynikiem konkursu na dyrektora i nawołują do protestu 1 września. Jego forma nie została jeszcze ustalona.

Rodzice nie akceptują sytuacji, jaka powstała po konkursie na dyrektora szkoły. W lipcu przeprowadzono postępowanie, do którego oprócz dotychczasowego dyrektora Piotra Warchlewskiego, zgłosiła się Iwona Kulisiewicz, która wygrała konkrurs. Rodzice, rada pedagogiczna, uczniowie oraz absolwenci protestowali i zbierali podpisy pod petycją do władza miasta w obronie dotychczasowego dyrektora, ale niczego nie wskórali. Iwonie Kulisiewcz prezydent powierzył obowiązki na 5 lat, a wieloletni dyrektor Piotr Warchlewski musi dziś ustąpić ze stanowiska. Piotr Niedźwiecki, prezydent miasta, nie pozostawia rodzicom złudzeń. Twierdzi, że prawo nie pozwala mu postąpić inaczej, niż tylko zatwierdzić wyniki konkursu. Komisja bowiem nie dopuściła się żadnych uchybień, które pozwoliłyby na unieważnienie postępowania. Rodzice uważają, że konkurs został ustawiony i domagają się prawdy i sprawiedliwości. Piszą o tym w ulotce, jaką rozdawali w poniedziałek, gdy w gimnazjum odbywało się spotkanie dla rodziców klas pierwszych z wychowawcami i dyrekcją.

Agnieszka Olejniczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki