Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma oświaty: Nauczyciele z gimnazjów szukają pracy

Anna Sikora
Raport NIK: - Tylko kilkanaście procent nauczycieli znalazło pracę w innym sektorze niż oświata. Z powodu likwidacji gimnazjów dydaktycy będą mieli problem z dalszą pracą.

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wraz z Ministerstwem Edukacji Narodowej uruchomiło w 2013 roku program mający na celu pomóc nauczycielom zagrożonym utratą pracy. Na aktywizację zawodową i szkolenia wydano ponad 90 milionów złotych. Jak się okazuje, Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła w swoim raporcie działania rządu w sprawie ochrony nauczycieli i ich przyszłości. Źle to rokuje gdy weźmiemy pod uwagę zbliżającą się likwidacji gimnazjów.

- Programy aktywizacji zawodowej nie poprawiły znacząco sytuacji zwalnianych nauczycieli na rynku pracy - wyjaśnia Dominika Tarczyńska, rzeczniczka NIK-u. - Pomoc okazała się mało skuteczna przede wszystkim dlatego, że w znacznym stopniu objęła osoby niezagrożone bezpośrednio utratą pracy, a nawet takie, które miały mały związek z oświatą. Tylko kilkanaście procent nauczycieli objętych programami wsparcia podjęło nową pracę poza sektorem oświaty.

**

Reforma edukacji. Protest w Łodzi przeciwko likwidacji gimnazjów

**

To jednak nie koniec zarzutów kontrolerów. Przed rozpoczęciem programu i udzielaniem wsparcia nie przeprowadzono rzetelnych analiz potrzeb nauczycieli, którzy wymagają pomocy i możliwości rekrutacji ich do projektów. Wpływało to na niską skuteczność wsparcia tej grupy zawodowej.

Nauczyciel do betoniarki
Problem potwierdzają związki zawodowe. Zagrożeni zwolnieniem nauczyciele często dostawali propozycje pracy radykalnie odbiegające od ich wykształcenia.

- Nauczyciele to grupa zawodowa, która chce się uczyć i doskonalić - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związki Nauczycielstwa Polskiego. - Jednak propozycje, które są nam dedykowane, o których nie wspomina raport NIK-u, to propozycje niekorespondujące z naszymi kwalifikacjami. Nauczycielom proponuje się pracę przy ocieplaniu budynków, w sektorze remontowo-budowlanym czy jako operator wózka widłowego. To jest marnotrawienie pieniędzy.

**

Samorządowcy próbują liczyć, ile będzie kosztowała reforma oświaty w łódzkiem

**

Jak przewiduje ZNP, przy reformie oświaty, zagrożonym zwolnieniem będzie co trzeci nauczyciel i pracownik administracji. Niezbędny jest więc program, który uchroni pracowników oświaty od masowego bezrobocia.

- Idealnym miejscem dla nauczycieli, którzy stracą pracę jest szeroko rozumiany sektor socjalny - dodaje Broniarz. - Mówię tu o edukacji ludzi starszych, osób zależnych, matek niewydolnych finansowo, ludzi, którzy wypadli z rynku szkolnego, a chcieliby kontynuować naukę, czy o sektorze doskonalenia kwalifikacji. To jest ogromny rynek. Pomoc społeczna powinna zawierać komponent edukacyjny, a nie tylko socjalny. Wtedy swoje kwalifikacje ze studiów i doświadczenie będzie można w pełni wykorzystać. Czy mamy zerwać z tym całym dorobkiem, żeby zostać spawaczem? Przecież państwo wyłożyło miliardy złotych na naszą edukację.

Co trzeci do zwolnienia
Jak przewiduje ZNP reforma edukacji będzie wiązała się ze zwolnieniami, pomimo zapewnień rządu o tym, ze nikt nie straci pracy. A zwolnienia grożą nie tylko pracownikom likwidowanych gimnazjów.

**

Reforma edukacji: Tak zaMENczą szkoły w Łodzi

**

- To dotyczy również nauczycieli szkół zawodowych, administracji i obsługi szkolnej - dodaje prezes ZNP. - Deformacji przy reformie ulega również szkolnictwo praktyczne. Ci ludzie, którzy wyjdą ze szkół zawodowych, znajdą miejsce pracy, ponieważ mają dodatkowe umiejętności. Mówię tutaj o stolarce czy ślusarce. W dramatycznej sytuacji będą sekretarze czy woźni szkolni. Dla nich nie stworzy się nowych miejsc, likwidując szkołę, będą zbędni. Szkoły jednak nie należą do rządu, tylko do samorządu i na nie liczymy, że nie dadzą zrobić krzywdy zwłaszcza tym ludziom. Reforma zlikwiduje według naszych założeń, trzydzieścikilka tysięcy etatów.

Związek Nauczycielstwa Polskiego w grudniu podjął uchwałę o rozpoczęciu procedur związanych ze sporem zbiorowym z dyrektorami szkoły. To jedna z możliwości podjęcia strajków, choć dyrektorzy gimnazjów najczęściej są po stronie nauczycieli.

**

Po likwidacji gimnazjów straci pracę 400 nauczycieli z Łodzi?

**

- Możemy to zrobić właśnie w oparciu o kodeks pracy, nauczyciel może wejść w spór zbiorowy ze swoim przełożonym - wyjaśnia Sławomir Broniarz. - Pracodawcą jest szkoła, nie wójt, nie burmistrz. To niestety problem, bo dyrektorzy też są przeciwni likwidacji. Głównym postulatem ma być niedokonywanie redukcji etatów do 2022 roku.

Związek ponadto wszedł w spór z rządem. ZNP chce zwiększenia nakładów na edukację, podwyżek dla nauczycieli i wycofania się z reformy, która według związkowców, kosztować ma prawie 2 miliardy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki